Witamy
na wstępie przepraszam za brak relacji...(wszystko tak szybko się dzieje)...
A więc nawiązując do tytułu
Laki jak nie ten ,w domu zachowuję się świetnie i tu nie ma żadnego przekłamania
zmusiła nas sytuacja by zostawić go na parę godzin samego-nie powiem ze nie maiłem myśli(dam zjedzony hehe
)- zdziwiło nas dosłownie na samo wejście-NIC ALE TO NIC NIE ZOSTAŁO ,PODARTE CZY POGRYZIONE
ta próba wypadła SUPER!
)
Poprawiło się dosłownie wszystko- nie starczy mi dnia by opisać całą jego zmianę, Pracujemy nad nim cały czas i wszystko idzie w dobrym kierunku ,rezultaty są widoczne Z DNIA NA DZIEŃ
) mogę się pochwalić ze chodzi już na luźnej smyczy-ale jeszcze by się utrwaliło w jego psychice chodzi w kantarze (widoczne na zamieszczonych zdjęciach) no i co najważniejsze
CHODZI I BEZ SMYCZY (przysmaki robią cuda) hehe
ten wyczyn kosztował nas wiele prób zaufania ALE SIĘ UDAŁO,już się nie boje o jego kondycję -mam w planach by biegał zemną tylko ja na rowerze
A teraz to czego bym nie chciał mu robić i pisać
wykastrowanie czeka go z 3tyg,mam tylko nadzieje ze nie wpłynie to na jego zachowanie,małymi krokami się do tego przygotowujemy- mamy zaprzyjaźnionego weterynarza znamy się kilka lat ,walczył z nami o naszą Sarę,
chodzimy bardzo często z Lakim do niego by kojarzył weterynarię z czymś dobrym,pewnie zmieni się to zaraz po operacji ....a może i nie czas pokaże,to by było na tyle-wszystko w WIELKIM skrócie opisałem ...
aa ni i przepraszam z zdjęcia są robione z telefonu
Pozdrawiamy ciepło
[/b]