przez Gość » Pt gru 24, 2010 10:52 am
Dojechaliśmy, między 18.00 wczoraj a 6.00 dzisiaj zrobiliśmy ponad 1000 km.
Pies zachowuje się super, grzeczny, w domu rano położył się na swój kocyk i tak spał do 9.00, wcale nie wchodząc do łóżka.
Rano spacer, też grzecznie, potem miska i chyba trochę jeszcze odeśpimy noc.
Chciałem bardzo mocno podziękować Piotrowi za podrzucenie nam psa, mojemu koledze Szymonowi za bezpieczną drogę, a za całokształt Pani Danucie, że wszystko się dobrze poukładało.