Na nowe zdjęcia jeszcze chwilę trza poczekać Felus został dziś sam na 3 godziny w domu i spisał się wzorowo. Ciągle merda ogonem. Byliśmy dziś na długim spacerze i okazało się, że on nie boi się nic a nic deszczu. Koty obserwuje ale nie wchodzi w interakcje z nimi. Do Baci ( suni ratlerka) ma niesamowitą cierpliwość- zdążyła go ze 3 razy ugryźć, a on tylko groźnie ostrzegawczo warknął, nie oddał jej. Śpi grzecznie w swoim posłanku, nawet nie próbuje włazić na łóżko( pierwszej nocy tylko trochę na łóżku był, teraz ono dla niego nie istnieje). Bawi się z dziećmi w aportowanie i... tym jesteśmy zaskoczeni... rozumie gest wyciągniętego palca wskazującego (idzie wtedy na swoje posłanie) oraz przywołanie go poprzez klepniecię ręką po nodze. Wygrzebałam fajną stronkę o głuchocie psiej, więc wklejam link- może jeszcze komuś się przyda http://www.deafdogs.org/- są tu wszelkie wskazówki niezbędne do szczęścia głuchemu psu i jego właścicielowi.
Podrawiam.Aga.