Do bydgoskiego schroniska znowu trafił dalmatyńczyk, a właściwie dalmatynka.
Właściciel oddał ją, bo się przeprowadzał i w nowym domu nie było miejsca na psa...
Sunia ma ok. 2 lat, niestety nie pamiętam, jak miała na imię...
Jest przyjacielsko nastawiona do ludzi. Wychowywała się z dziećmi. Nie przepada za niektórymi suczkami.
Ogólnie mała jest zszokowana, nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Trafiła do schroniska dziś rano, nie wie, co się dzieje. Prawie cały czas leżała i trzęsła się ze strachu. Tylko raz widziałam, jak stała, ale zanim poleciałam po aparat, już wróciła na swoje miejsce...
Widać, że lubi ludzi, ale była zbyt zszokowana, żeby podejść. Nie bała się mnie, nie przejawiała żadnych oznak agresji.
W schronisku będę najprędzej dopiero w sobotę, do tego czasu sunia pewnie już nieco dojdzie do siebie.
Póki co czeka na sterylizację itp., więc do domu będzie mogła iść dopiero za jakieś 2 tygodnie...
Dodaję zdjęcia - kiepskie, bo robione przez kraty (kropka jest w boksie, do którego wolontariusze nie mają wstępu)
Kontakt w sprawie adopcji
tel. 662637150
e-mail:
kamilka2776@wp.plgg: 7557669