Niestety nowa rodzina nie dała Dexterowi szansy i tego czasu, którego tak potrzebował.
Psiak wrócił pod nasze skrzydła i z powrotem zamieszkał w dotychczasowym domu tymczasowym u Pani Małgosi.
Rodzina adopcyjna zawiodła na całej linii. Wykazała całkowity brak odpowiedzialności i zdrowego rozsądku. Od samego początku mieli szczegółową wiedzę o Dexterze. Na bieżąco byli w kontakcie z nami i opiekunami z DT. Przegadane godziny, kilometry informacji przesłanych droga mailową. Szczegółowy, siedmiostronicowy raport o Dexiku napisany przez Panią Małgosię, wizyta przedadopcyjna przeprowadzona przez bardzo doświadczoną osobę działającą na rzecz zwierząt - wszystko to niestety nie uchroniło nas i przede wszystkim Dextera przed ta sytuacją.
Jest to dla nas bardzo bolesna nauczka.....
Dexter dochodzi teraz do siebie. Rodzina Pani Małgosi rozpoczyna swoją pracę od zera (a nawet z poziomu minusowego....
)
Praca dotyczy zarówno psychiki jak i zdrowia - Dex wrócił do nas z kaszlem i katarem. Znowu trzeba leczyć pęcherz.
Jeszcze raz proszę i apeluję - Ludzie zastanówcie sie 1000 razy zanim zdecydujecie sie adoptować psa. To są psy po przejsciach, czesto głęboko zranione psychicznie. Trzeba do nich specjalnego podejścia, morza cierpliwości i miłości. To sa żywe stworzenia. Nie można wziąć, a po tygodniu wyrzucić, bo psiak stwarza problemy. Bądzcie wreszcie odpowiedzialni za swoje czyny i deklaracje. Pamiętajcie, że za ich zachowaniem, reakcjami ZAWSZE stoi człowiek. To człowiek doprowadził do tego że znalazły się na łańcuchach, w schroniskach. Bite, głodzone, zastraszane..... I to teraz człowiek musi zrobić wszystko żeby im pokazać, że może być inaczej.
Gosia, wstaw prosze zdjęcia Dextera.