przez magmal » N sty 06, 2013 12:32 pm
Syrcia napędziła mi stracha.
Ma biegunkę, nie chce jeśc, znów jest osowiała i jakby nieobecna. Spięta w okolicach brzuszka.
Dzis rano pojechałam z nia do kliniki. Pani doktor obejrzała malutką, faktycznie brzuszek spięty i trochę bolesny.
Albo Syrcia złapała jakiegoś wirusa (i tej wersji się trzymajmy) albo wskazniki nerkowe sie pogorszyły. Dzis pobrano krew. Wyniki bedą jutro.
Na razie nie dostała kroplówki, bo pije. Jeśli dziś nie będzie chciała jesc, to wtedy dostanie kroplówkę z glukozą (niestety nie mozna jej podawać aminokwasow ze wzgledu na nerki....). Mam ja obserwować.
Dostała zastrzyk z no-spy i lek przeciwwirusowy. W domu mam podawać nifuroksazyd w zawiesinie. Mam nadzieje że to faktycznie wirus.....
Walczymy dalej.
Teraz maleństwo śpi.
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /