Witam, byłam dzisiaj z Alfem w Szkole dla Psów Leszka Kalisza. Razem z żoną trenowali ze swoimi psami agility. Ja byłam Alfem na oddzielonym terenie gdzie p. Leszek mógł poobserwować Alfa. P. Leszek wpuścił swoje pieski, poznały się z Alfem, potem ćwiczyliśmy - odwoływałam go gdy chciał przeskakiwać przez ogrodzenie dzielące teren szkoły na dwie części(osobny teren dla agility i osobny dla szkolena podstawowego) i przywoływałam, żeby pochwalić i pogłaskać. Nie zawsze posłuchał od razu, ale jest nieźle. P. Leszek stwierdził, że Alf ma bardzo dobry charakter, lecz wymaga jeszcze sporo pracy. Będę z nim chodzić na szkolenie od 12 listopada. Ponadto stwierdził, że Alf ma twardszy charakter od Ajaksa.
Cały teren szkoły jest otoczony 3 metrową siatką. Jest to duży teren, Alf mógł się wybiegać.
Pozdrawiam
Ewa S.
Witam,
Dzisiaj wieczorem było super. Biegałam z Alfem. Był na kantarze, bardzo ładnie biegł kłusem, trochę przede mną, ale nie ciągnął prawie wcale (!!!!) piszę prawie, bo ze trzy razy spróbował, ale lekko. Co prawda, wieczorem na ulicy jest spokojnie, nie było blisko żadnego psa, tylko jakiś psiak szczekał w oddali, ale jednak jest duża różnica w jego zachowaniu, aż się boję cieszyć . Proszę trzymać kciuki!
W domu w przedpokoju ładnie czekał aż się rozbiorę po spacerze. Potem zawołałam go do łazienki i umyłam mu łapki. Zresztą łapy myję mu od pierwszego spaceru. Śmieszne, bo boi się miednicy stojącej na podłodze. Myję mu łapy gąbką, którą płuczę w misce postawionej w wannie, tak żeby jej nie widział.
Wiem, że przede mną jest sporo pracy, ale naprawdę można mieć wiele satysfakcji, gdy widzi się zmiany na lepsze, a on jest bardzo pojętny. Gdy dzisiaj biegł obok miałam wrażenie, że to zajęcie było dla niego ciekawsze niż szczekanie tego psa w oddali, bo zwrócił na chwilę głowę w tamtym kierunku i chciał się zatrzymać, a gdy zwolniłam i powiedziałam "Alf, do mnie" , on zwrócił do mnie głowę i wystarczyło lekko dać impuls smyczą by pobiec razem dalej.
Witam,
21 października 2013 r. minęły dwa lata odkąd Alf (poprzednio Edi) jest u mnie. Jest zdrowy, energiczny, ma dosyć silny instynkt łowiecki, muszę więc uważać. Trochę typ słodkiego drania, pieszczoch...ale Yorki, koty i inne małe stworzenia mogą być w niebezpieczeństwie.
Ciąg dalszy nastąpi...
Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość