Wczoraj wieczorem dostałam info, że u mnie w Bielsku w schronie jest dalmat... dalmat, który pilnie potrzebuje pomocy.
Zaraz rano pojechałam do niego. Ale jego już tam nie było... odszedł w nocy.
Hungry - tak dałam mu na imię został wyrzucony z samochodu w okolicach Bielska. Tydzień temu trafił do schroniska, mimo, że błąkał się w innym rejonie niż schronisko obejmuje.
Był wychudzony więc zlitowali się nad nim. Przez tydzień pobytu w schronisku nie zjadł ani kęsa... nie wiadomo jak długo wcześniej nie jadł. Szukał swojego PANA.
Chciałam mu pomóc, nie zdążyłam...
Schronisko udostępniło mi zdjęcia, oto Hungry, gdy trafił do schronu: