Byliśmy dziś na zastrzykach z Bandim,wszystko w najlepszym porządku,co bardzo nas cieszy. W poniedziałek następna wizyta.Bandi dostaje karmę wzmacniającą rano,wieczorem tak jak wszystkie gotowaną.Doktor potwierdził,że organizm przy długo trwającym zapaleniu może magazynować wodę.
i jeszcze :
Bandi dochodzi do siebie. Tak jak wczoraj pisaliśmy był dziś na lekkostrawnej diecie,ale on jest łakomczuchem więc wszystko mu smakuje.On naprawdę jest bardzo wytrzymałym i dzielnym psiakiem jak sobie pomyślę że moje miałyby prześć to co on to mam wątpliwości czy dałyby radę.Wczoraj do wieczora był lekko osowiały ale dziś od rana wszystko już ok.Mam takie wrażenie jakby zeszła z niego opuchlizna potwierdza to przypuszczenie że ten stan zapalny powodował zatrzymywanie wody w organizmie,nawet na wątku ktoś zwócił uwagę że o jest grubaskiem a w rzeczywistości nie jest,jednak takie sprawiał wrażenie. No i najwspanialsza sprawa stosunki pomiędzy kawalerami uspokoiły się co bardzo nas cieszy,myślę za ta wroga niechęć Bandiego do Milkusia była spowodowana ciągłym bólem,który mu towarzyszył.
Psiaki są przepięknej urody,cudne mordki do kochania,bardzo ufne,Milki upodobał sobie Arka chodzi za nim krok w krok,
Bandziorek lubi nas oboje jednakowo,apetyty dopisują humorki coraz lepsze,na kociaki nie zwracają uwagi są im obojętne.
Ładnie sygnalizują potrzeby.
Dziękujemy za wspaniałą opiekę
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"