podziekowania od Sarci dla cioci Emla21 , tez sie tak zastanawialam , co zrobic , czy to tak zostawic czy nie , i zglosilam ten przypadek i psiaki beda musiec teraz na dwor w kagancu wychodzic i maja nakaza chodzenia na smyczy . Ale co z tego , jak kiedys znowusz z domu uciekna i beda bez kaganca to znowusz poszarpia jakiegos innego psa .
A ja dla siebie musze cos kupic zeby w razie czego cos miec dla wlasnej obrony i dla Sary , zastanawiam sie nad taka sytuacja , ja sama , a czesto tak jest , na spacerze latem w lesie albo gdzies po lakach , nagle dolatuje jakis pies i stawia sie do mnie albo Sary , i co wtedy ??? Czym i jak sie bronic , zeby sobie nie zaszkodzic i psa napastnika nie skrzywdzic ????
Jakie metody sa w Polsce dostepne??? co jest wogole dozwolone a co nie ?? elektryczny paralizator ???, gaz pieprzowy ??? Przeciez nie bede z nozem chodzic , bo nie chce psa -napastnika zabic
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge