TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Psy, które od nas odeszły.

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez dalmibea » So lis 24, 2012 10:50 pm

Tymek dojechal dzisiaj do nowego domku. Byl oczywiscie zestresowany podroza, ale to normalne.
Zapoznanie i przywitanie z nowym panem obeszlo sie bezproblemowo, ( chociaz musze przyznac ze tego balismy sie najbardziej, bo wiadomo jaki jest Tymek),
na podworku zaczal sie bawic pilka i poszedl nawet z panem na pierwszy spacer do lasu na smyczy i bardzo mu sie podobalo.

Potem bylo zapoznanie z psiakiem ktory juz tam mieszka, co tez obeszlo sie bezproblemowo, ale jak przyszedl czas na zapoznanie sie z sunia ktora tam mieszka, okazalo sie ze suni wogole sie nie spodobalo ze Tymek bedzie razem z nia na tym samym podworku mieszkal !!! Doszlo do malego starcia i narazie psiaki sie nie akceptuja. Behawiorystka ktora byla dzisiaj tam przez 4 ry godziny, powiedziala zebysmy dali psiakom czas i moze z biegiem czasu beda sie akzeptowac. Wazne ze rodzina sie do Tymka nie zrazila i beda nad nim pracowac.
W poniedzialek musi isc do weta, bo ma straszny stan zapalny uszow i bedzie pozadnie przebadany.
Na zdjecia musicie cierpliwie czekac, bo rodzina miala dzisiaj pelne rece roboty i o aparacie nawet nie mysleli .
Trzymajcie dalej kciuki za Tymka
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez chili1304 » N lis 25, 2012 12:54 am

Trzymam bardzo mocno kciuki za Tymusia i nową rodzinke !!!!!!!!!!!!!!!!! Będzie dobrze wierze w to :)
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez roma_121 » Pn lis 26, 2012 11:10 am

Mam nadzieje, że wszystko się ułoży ;) że Tymek zazna troche miłości i ciepła ;) ciesze się, że rodzina się do niego nie uprzedziła a wręcz przeciwnie można by było rzec, że Tymek wcale nie był takim psem nie adopcyjnym po prostu potrzebował człowieka, który wie jak z takim psem postepować - musiał trafić w odpowiednie ręce ;)
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez dalmibea » Śr gru 05, 2012 1:06 am

Powoli sie wszystko uklada, leczenie uszek bedzie dlugotrwale, ale badzmy dobrej nadzieji, nerki tez sie powoli naprawiaja :)

Biegam sobie zadowolony po podworku i bawie sie zabawkami ktore bardzo chetnie w pysku po calym podworku nosze :)
Obrazek

a tak sobie po podworku biegam
Obrazek

a to moj kumpel , nawet go polubilem :)
Obrazek

a to moja rezydencja, z ogrzewana podloga,pokoik tez mam w srodku i na zewnatrz, ale jak mi sie znudzi i bede chcial to moge zawsze z panem w jego rezydencji mieszkac, chociaz pan tutaj czesto razem ze mna siedzi i drapie mnie po brzuszku i moich swedzacych uszkach. Fajnie jest, cieplutko, milo i przyjemnie no i wogole mi sie nie nudzi, zawsze cos sie dzieje i ktos zawsze ze mna jest, moj pan, albo nowa pani , kumpel pies do zabawy i jeszcze taka sunia, ale narazie z nia sie nie zaprzyjaznilem, pokazuje mi zeby to ja robie to samo, moze kiedys sie dogadamy, ale narazie mnie dziewczyna nie lubi to jej tez nie musze lubiec i zchodzimy sobie z drogi. Mysle ze zbiegiem czasu sie do siebie przyzwyczaimy :)
Obrazek
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez Achajka » Śr gru 05, 2012 1:45 am

no ja nie mogę, te nasze psiaki mnie coraz bardziej zaskakują, maja szczęscie bo trafiaja na takie właśnie kochające rodziny, powodzenia piesku, trzymam kciuki bardzo mocno zebyś te swoje uszka wyleczyl :D
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez roma_121 » Wt gru 11, 2012 11:51 am

zdjęcia pokazują jedno - jak łatwo przypisać psu łatke nie adopcyjnego, jak sie z psem nie pracuje i nie trafi na odpowiednich ludzi....

już nie jeden raz było można zauważyć, jak nie odpowiedzialne ręce potrafią zrobić psu krzywde :( ciesze sie bardzo że Tymkowi się trafiło trafić na tego odpowiedniego człowieka a ten przypadek pokazuje jak skrupulatnie trzeba dobierać ludzi, którzy adoptują psa ;) Tymek trzymaj sie tam i więcej takich fotek ;)
on jest taki śliczny :)
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez gosia » Pn sty 14, 2013 9:06 pm

Niestety przegraliśmy walkę o naszego Tymka!
Ponad 1,5 roku walczyliśmy o niego i robiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, aby umożliwić mu spokojne i szczęśliwe życie. Chociaż wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko nam i Tymusiowi – najpierw stracił słuch, a potem zaczął tracić wzrok. Konsultacja u specjalisty przyniosła straszną diagnozę, że pies nie ma szans na operacyjne leczenie oczu, a co za tym idzie, utrata wzroku jest tylko kwestą czasu.
Po przyjeździe do nowego domu było okazało się, że Tymek musi mieć straszne bole uszu, bo tarł uszkami po trawie, piszczał z bólu i trzymał główkę ciągle przekrzywioną na bok.
Nowy pan Tymka postanowił niezwłocznie udać się z nim do Kliniki, gdzie zrobiono badanie komputerowe głowy i uszu. Wynik badania i rokowanie znów były dla nas szokujące. Tymek ma straszny i przewlekły stan zapalny uszu, stare blizny i zrosty, które wchodzą aż w głąb głowy. Lekarze stwierdzili, że zmiany chorobowe uszu są nieodwracalne i jedyne czym można by było ulżyć Tymkowi byłoby nie wybudzenie go z narkozy. Inwazyjna operacja na uszach i głowie byłaby zbyt ryzykowna i mogłaby mu bardziej zaszkodzić niż pomóc. Do tego okazało się, że nerki Tymka też nie są w najlepszej kondycji. Pomimo tych wszystkich złych informacji wspólnie z nowym Panem Tymka postanowiliśmy się nie poddawać i zaczęliśmy leczyć Tymka zachowawczo. Jego właściciel nie szczędził czasu i środków, żeby pomóc Tymkowi. Mijały dni i tygodnie i niestety terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Tymek nadal odczuwał straszny ból uszu i głowy, co odbijało się też na jego psychice.
Tymek odkąd go poznałyśmy miewał niespodziewane ataki agresji. W hoteliku pracował z nim Marek, ale i tam bywało różnie. Marek ocenił, że Tymek jest psem trudnym, ze znikomą szansą socjalizacji. Również od momentu przyjazdu do nowego domu pies szczerzył zęby na wszystkich i wszystko.
Utrata słuchu, a potem postępująca utrata wzroku i do tego straszne bole uszów i głowy były zbyt dużym obciążeniem psychicznym i fizycznym dla Tymka. Piesek nie radził sobie z tym, co przejawiało się agresją.
Pan Tymka ma duże doświadczenie w pracy z trudnymi psami, udało mu się pomóc kilku pieską, które miały problemy objawiające się agresją. Ponadto w przypadku Tymka korzystał z pomocy dwóch trenerów i behawiorystki pani Schaefer.
Pani Schaefer wykonała kilka testów behawioralnych i jej opinia była dla nas tak samo szokująca, jak wcześniejsza diagnoza z kliniki.
Tymek był tykającą bombą zegarową, swoją frustrację odreagowywał agresją, nie dając przy tym żadnych sygnałów ostrzegawczych, rzucał się od razu na człowieka bez powodu. Na początku tolerował swojego pana, ale pogryzł obu trenerów, a także behawiorystkę, rzucił się na żonę nowego pana i pogryzł ich znajomą. W ostatnim tygodniu atakował coraz częściej, bez ostrzeżenia swojego pana, który codziennie spędzał z Tymkiem kilka godzin, głaskał go, siedział przy nim, karmił, próbował się z nim bawić.
Tymek musiałby do końca życia nosić kaganiec, co uniemożliwiałoby prace nad nim i komunikacją z nim, albo żyć odizolowany w swoim ocieplanym kojcu. Nie było możliwości dotarcia do psa, który nie słyszy i już prawie nie widzi, któremu pozostał tylko węch, strach i nawracające bóle. .Nowy pan pracował nad Tymkiem tygodniami, nie poddając się, ale wyczerpał wszystkie możliwości pomocy psu.
Granica leży tam, gdzie kończą się nasze możliwości. Możliwości pracy z psem i możliwości pomocy mu.
Pies który atakuje po chwili głaskania, po tym, jak uprzednio sam podszedł do tej osoby i była to osoba przez niego znana, stwarza realne zagrożenie dla otoczenia, jak również dla osoby która się nim zajmuje.
Walcząc o życie psa, czasem trzeba zwrócić uwagę na zdrowie i życie ludzkie.
Biorąc pod uwagę zarówno stan zdrowia fizycznego i psychicznego Tymka oraz utratę dwóch najważniejszych zmysłów - słuchu i wzroku, a także wszystkie opinie lekarskie i negatywne opinie dwóch trenerów i behawiorysty, z bólem serca i poczuciem przegranej zdecydowaliśmy wspólnie i podjęliśmy tą trudną i smutną dla nas decyzję o eutanazji Tymka. Pragniemy w ten sposób ulżyć naszemu Tymusiowi w jego cierpieniach. Każda inna decyzja byłaby skazywaniem go na życie w bólu i izolacje do końca jego dni.
Tymek, nasz piesku bardzo się staraliśmy zrobić dla Ciebie wszystko co w naszej mocy, przepraszamy że nam się nie udało. Dziękujemy też wszystkim tym, którzy wspierali nas w walce o zdrowie i życie psiaka.
gosia
 
Posty: 1155
Dołączył(a): So sty 28, 2012 11:16 pm
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez Achajka » Pn sty 14, 2013 9:55 pm

[*][*][*] :cry:

najważniejsze że już nie cierpi, teraz biega wesoły z TM
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez Szafranmaria » Pn sty 14, 2013 10:02 pm

No cóż życie jest momentami okrutne dla ludzi jak i dla zwierząt,przewyższa siła wyższa,gdyby to od nas zależało.Pozostało tylko ludziom,którzy walczyli z chorobą TYMKA podziękować za to że do końca walczyli z nieuleczlną chorobą.Lataj piesku po niebie teraz masz lżej już nie cierpisz,masz dobrze.......
Avatar użytkownika
Szafranmaria
 
Posty: 697
Dołączył(a): Pn lis 21, 2011 6:47 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez dalmibea » Pn sty 14, 2013 11:52 pm

Obrazek
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez roma_121 » Wt sty 15, 2013 12:04 pm

zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy. Tymek nie odszedł w samotności a pomiędzy ludźmi, ktorzy go pokochali i dali szansę na choć troche zaznania miłości i ciepła. To była najlepsza decyzja. Agresja jaką przejawiał Tymek wynikała przecież z jego bólu i nie możności poradzenia sobie z nimi. Nie chciałabym patrzeć na to jak mój pies cierpi a ja nie mogę mu pomóc. Myślę, że nie przegrałyśmy bo się nie poddałyśmy i walka była do końca. Przegraną było by skazanie Tymka na życie w bólu i cierpieniu bez kontaktu z człowiekiem. Podziwiam rodzine Tymka za oddanie i poświęcony czas, który mu dali. Oby więcej takich ludzi a Ty Tymuś biegaj szczęśliwie za TM [*]
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez sylwiaszp » Wt sty 15, 2013 6:58 pm

Bardzo wspólczuje rodzinie, ktora zajęła się Tymkiem i wszystkim, którzy tyle wysiłku włożyli w jego ratowanie. To bardzo smutna historia, chyba pierwsza tego typu odkad czytam to forum. Oprócz wszystkiego pokazuje, ze agresja psa na ktora nie mozna nic poradzic, to efekt ciezkiej choroby. Szkoda zwierzaka, Was tez mi szkoda chociaz wiem, ze pewnie sie nie poddacie i tym razem.
sylwiaszp
 
Posty: 22
Dołączył(a): Cz gru 22, 2011 3:27 am

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez chili1304 » Wt sty 15, 2013 8:45 pm

Bądź szczęśliwy kochany piesku [*]
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez agrazka » Wt sty 15, 2013 11:50 pm

szkoda psa i ludzi :(
"Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam, gdzie po śmierci idą one"
Avatar użytkownika
agrazka
 
Posty: 959
Dołączył(a): Cz gru 23, 2010 1:54 am

Re: TYMEK/2 lata/GŁUCHY/DO ADOPCJI

Postprzez andżelika21211 » Pt sty 18, 2013 12:33 pm

smutna historia ;(
Żadne zwierzę nie szydzi z innego, które jest do niego podobne jak kropla wody do drugiej. Tylko człowiek jest zdolny do takiej samo wzgardy - Emil Cioran
Avatar użytkownika
andżelika21211
 
Posty: 115
Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 5:55 pm
Lokalizacja: Ząbki

Poprzednia strona

Powrót do ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron