Witajcie, wczoraj byliśmy u Berty i Figara (ale pamiętają jeszcze imiona
Rose i Jack.. ). Nas poznały bez problemu. Trochę mniej naszego
drugiego psa.. tzn. ok tolerowały go ale już nie był takim kumplem jak u
nas. Psiaki mają się dobrze, wybieg już mają wykoszony bo przy ich
nieobecności zarósł . Koty sąsiadów już wiedzą ze przejścia przez ich
posesję nie ma.. także jest jak było. Pozdrowienia z Roztocza, Sylwia i
Paweł
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości