Łila to fajna sunia, trochę czasami powarkuje, ale raczej jest spokojna, daje się głaskać. Mięso z ryżem i marchewką, które jej dałam jadła spokojnie, nie wszystko na raz, zostawiła sobie na później.
Ale na szynkę rzuciła się niemiłosiernie! Prawie odgryzła palce mojemu TŻ
Kupę robi totalnie rzadką, często sika, a na ogonie ma ranę z której trochę leje się krew, nowa rodzina koniecznie musi o to zadbać. Na sierści ma ogromną ilość pchlich odchodów, trochę ją wykąpaliśmy, ale i tak pełno tego na niej zostało :/ Na smyczy raczej nie ciągnie. Kiepsko reaguje na głosy, a raczej w ogóle nie reaguje jak się do niej mówi, trzeba w coś klupnąć głośno żeby się popatrzyła na mnie, ale przeważnie i to nie skutkuje. Moja kropa przy Lili wygląda jak wielka krowa. Lila jest taka chuda
I wydaje mi się, że ma więcej niż 5 lat, no chyba, że wygląda na starszą przez to, że jest zaniedbana.
Pościeliłam jej takie łóżeczko: