Niestety, dla nas wszystkich to jest grom z jasnego nieba
Wszyscy jesteśmy w szoku.
Jak wcześniej pisałyśmy Reed był na drodze do wyzdrowienia. Był wesoły, cieszył się na spacerach, szczekał na psy. Pani wet przygotowywała go do kastracji, szukałyśmy domku dla niego.
Pogorszenie nastąpiło nagle. Pies opadł z sił. Zrobiono mu natychmiast badania. krew wyszła ok, ale wyniki wątroby w katastrofalnym stanie. Natychmiast ściągnięto specjalnie niemiecki lek na regenerację wątroby.... Niestety Reed już nie miał siły walczyć.....
Pocieszające jest to, że w klinice był pod troskliwą opieką, był oczkiem w głowie. Głaskany i przytulany. Przywiązał się już do Pań, cieszył się na ich widok....
Zaznał chociaż trochę miłości i ciepła, ale i tak za wcześnie piesku.....
Biegaj po zielonych łąkach