Nuki , Stary, zagłodzony... Wrocek

przez **Danka** » Cz gru 16, 2010 9:19 pm

Rozmawiałam z wetem , powiedział że jeżeli pies ma wolę życia i ma gdzie byc to powinien jeszcze pozyć . Natomiast jeżeli nie ma wpoli życia to lepiej skończyć jego męke . Ale mnie cały czas tkwi przed oczami wypowiedź Justynki , która napisała ze jak wrócił od weta to merdał ogonem i się cieszył , dlatego jeszcze szukam . Starzy ludzie siedzą czasami apatyczni , ocięzali z róznymi chorobami ale chcą żyć . To moje wątpliwości , mój mąż twierdzi że naszego psa niedługo trzeba będzie uśpić zeby się nie męczył , a ja jestem innego zdania , więc dochodzi między nami do ostrych spięć.

Wet powiedział ze kupy sa uciążliwe ale to nie jest oznaką braku woli zycia
Staram się coś znaleść , bardzo mocno , rozumiem go bo sama mam nieraz ciężkie dni , trochę choruje , np. dzisiaj fatalnie się czuję a musze znosić Panią Ewę od Kropka , pomagać i pilnować Czesia w atakach , szukam transportu , dzwonię do ludzi o pomoc dla dalmatów (Kropka , suniek z Wrocławia i Bolesłąwca) etc. Najważniejsze to nie poddawać się.
Buziaki dla WAs .

przez **dalmibea** » Cz gru 16, 2010 9:41 pm

figa napisał(a):Czytam to i nie moge odeprzec wrazenia ze trzymamy go na sile, naprawde...
Nie wiem, nie widze go na zywo, ale jak ten pies zyje z dnia na dzien i widac wyraznie ze cierpi, nie cieszy sie...... wyrzadzamy mu tylko krzywde...
Ale zaznaczam iz nie ma mnie tam, moge sie mylic...

wlasnie o to chodzi , mi tez jest strasznie ciezko cokolwiek na jego temat powiedziec , nie widzialam go na zywo , dlatego jest tak wazny opis dalmatynki i opinia weta do podjecia decyzji .
Jestem za tym zeby psa leczyc , ale nie jestem za tym zeby mu na sile przedluzac cierpienia . A ze nie jestem przy Nukim to nie mam prawa do podjecia zadnej decyzji .
Chodzi mi tylko o jedno , zeby pies nie cierpial , dosyc naogladam sie na codzien pacjentow ktorzy sa slabi zeby zyc a silni zeby umrzec , taki stan jest niczym innym jak cierpieniem .

przez **dalmibea** » Cz gru 16, 2010 9:48 pm

roma_121 napisał(a):przydałby się taki sprawdzony przyjacielski weterynarz który popatrzy na psa jak na pacjenta a nie jak na worek do zbijania kasy....

swieta prawda , tylko gdzie go znalezc , takiego z prawdziwego zdarzenia , zeby Nukiego ogladnal zbadal i zadecydowal .
Jak czytam ze Nuki nie merda ogonkiem , nie strzezy z ciekawosci uszek to plakac mi sie chce ,
jak patrze na jego zdjecia to widac ze jest slaby , slaby zeby prosto stac , zeby nosic wyprostowany leb .
Sprawia wrazenie zmeczonego zyciem , mial wspaniale ostatnie miesiace swojego zycia , nie pozwolmy zeby w cierpieniu odszedl , zeby mu sie czlowiek na zawsze z bolem kojarzyl , mysle ze naszym obowiazkiem jest pomoc Nukiemu w przejsciu za teczowy most w tedy kiedy to bedzie potrzebne , a nie zostawic go przy zyciu tak dlugo az sam z wycienczenia zasnie .
I mysle ze w tej decyzji moze nam tylko kompetentny lekarz pomoc .

przez **dalmatynka** » Pt gru 17, 2010 9:46 am

TAKIM WETEM JEST PAN WOJCIECH AKSMAN-NIC NIE BIERZE ZA WIZYTY NUKIEGO WIEC JEST OBIEKTYWNY

POWIEDZIAL MI PRZED CHWILA ZE JEGO DROGA JEST JUZ ROWNIA POCHYLA I NIE MA SENSU PSA DLA WLASNEGO EGO TRZYMAC PRZY ZYCIU ,TYM BARDZIEJ ZE NIKT GO NIE CHCE ADOPTOWAC A SCHRON DLA NIEGO TO SMIERC W MECZARNIACH!

NIE RATUJMY GO DLA SIEBIE TYLKO DLA NIEGO!

przez **dalmatynka** » Pt gru 17, 2010 9:50 am

ON GO WIDZIAL NA WIZYTACH I MIMO ZE POWIEDZIAL ZE W TAKICH DECYZJACH JEST "MIECZAKIEM" TO CZASEM DLA PSA JEST TO NAJLEPSZE WYJSCIE ,JA WIDZE NUKIEGO CO DZIEN I NIE JEST TO WESOLY WIDOK-WRECZ PRZYKRY

WOLE GO USPAC !NIZ ODDAC DO SCHRONISKA!!

przez **dalmibea** » Pt gru 17, 2010 3:23 pm

Dalmatynka , Danka skontaktuje sie z tym wetem , podaj jej tylko dane kontaktowe do Weta .

Dalmatynka , twoje stwierdzenie
"Nie ratujmy go dla siebie tylko dla niego " to swiete slowa

przez **dalmatynka** » Pt gru 17, 2010 7:47 pm

DANUSIA MA NUMER DO PANA WOJCIECHA

przez **Danka** » Pt gru 17, 2010 8:20 pm

On do schroniska nigdy nie wróci , dziewczyny , zrobię badania i w poniedziałek odezwę się po kolejnej rozmowie z Panem wetem.

przez **roma_121** » Śr gru 22, 2010 10:23 am

i co z Nukim ? ja dostałam od kobiety z dogomani 4 tabletki Carprodylu 2x100 mg i 2x50 mg wiem że nie jest to dużo ale zawsze coś.... i chciałabym mu je wysłać...

przez **dalmibea** » Śr gru 22, 2010 4:55 pm

Mysle ze Tabletki ktore ja wyslalam juz doszly , powinno narazie na 30 dni starczyc , nazywaja sie Rimadyl , ale to ten sam skladnik .
Narazie czekamy do pierwszego tygodnia stycznia , umowilysmy sie z osoba ktora pojedzie do Nukiego zeby zapoznac sie ze stanem zdrowia Nukiego . Wtedy podejmniemy decyzje co dalej .

przez **dalmatynka** » Śr gru 22, 2010 9:37 pm

tabletki nie dotarły a poczta co chwile mi cos dorecza a tabletek brak

przez **dalmibea** » Cz gru 23, 2010 12:12 am

-dojda , musza dojsc

przez **figa** » Cz gru 23, 2010 1:22 pm

Do mnie dotarly tebletki caly tydzien temu, a Bea wyslala je tego samego dnia... Poczta.....

przez **dalmatynka** » Cz gru 23, 2010 7:42 pm

TABLETKI DZIS TEZ NIE DOTARLY

NUKI OD KILKU DNI ROBIL NORMALNA KUPE A DZIS MIALA ROZWOLNIENIE OKROPNE I W KONCOWCE BYLO TROSZKE KRWI -BARDZO MALO ALE BYLO

NIECH TA OSOBA PRZYJEDZIE JAK NAJSZYBCIEJ I OCENI JEGO STAN BO MI JEST PRZYKRO GDY NA NIEGO PATRZE -A WIDZE GO CO DZIENNIE I WIEM CO MOWIE - GDYBY TO BYL MOJ PIES I MAIL TYLE LAT I TAK SIE ZACHOWYWAL JAK NUKI Z BARDZOOO CIEZKIM SERCEM :cry:

ALE WOLALBYM ZEBY SIE NIE MĘCZYŁ

NIE ROZUMIEM TYLKO 1 RZECZY DLACZEGO MUSI PRZYJECHAC JAKAS OSOBA ZEBY OCENIC STAN NUKIEGO CZY PAN AKSMAN JAKO WETERYNARZ NIE JEST WIARYGODNY DLA WAS? ON NUKIEGO WIDZIAL :cry:

przez **dalmatynka** » Cz gru 23, 2010 7:45 pm

OSTATNIO JADL I ROBIL KUPE W TYM SAMYM MOMENCIE

Nuki , Stary, zagłodzony... Wrocek

Kto przegląda forum