Dafne dalmatynka z Katowic- od jutra na DT do 30 .09.10

Psy, które od nas odeszły.

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Dafne dalmatynka z Katowic- od jutra na DT do 30 .09.10

Postprzez Danka » Śr sie 25, 2010 11:07 pm

Wiek , na razie nieokreślony, trafiła do schroniska w stanie ogromnego wychudzenia, odmawia jedzenia , dostaje tabletki na apetyt.
Wet twierdzi że to wynik stresu.

Jutro zostanie zabrana na DT , zrobimy badanie krwi ,ale Dt nie jest na długo powiedzmy miesiąc , półtora miesiaca

Za 30 minut bedą zdjęcia , Jutro zapytam czy ma juz imię , na razie rozmawiałyśmy o pomocy dla niej :(

Dodane po 24 minutach:

Pani Iza napisała:
Witam, wysyłam zdjęcia suni ze schroniska w Katowicach. Tej, która przestała jeść. Zdjęcia są z ostatniej soboty - już wtedy była wychudzona. Jeśli będę miała więcej info, prześlę.


Oto nasza sunia: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czyż nie jest śliczna ? Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Dodane po 4 minutach:

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Cz sie 26, 2010 7:50 pm przez Danka, łącznie edytowano 1 raz
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez dalmibea » Cz sie 26, 2010 12:33 am

ona potrzebuje pomocy "na juz" !!!

Trzymam kciuki zeby byla zdrowa , z niedozywieniem damy sobie rade , juz i gorsze szkielety udalo sie nam doprowadzic do normalnego stanu , mysle ze i sobie z nia poradzimy .
Najwazniejsze zeby wyszla ze schronu.
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez Danka » Cz sie 26, 2010 6:30 pm

Pani Iza ją dzisiaj zabiera , pojdzie do weta , zrobimy badanie krwi na poczatek.

Dodane po 12 godzinach 17 minutach:

Oto link na DOGO:
http://www.dogomania.pl/threads/191574- ... 3%C5%BBCIE
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez leonarda » Cz sie 26, 2010 9:01 pm

To ja - od Dafne.
leonarda
 
Posty: 8
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 8:50 pm

Postprzez Danka » Cz sie 26, 2010 9:28 pm

Witam, :)
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez leonarda » Cz sie 26, 2010 9:48 pm

Na razie, dzisiaj, naprawdę już nie mam siły dużo pisać. Jutro wrzucę więcej informacji. Z badania krwi wyszło, że organizm jest poważnie zatruty, jeszcze nie znamy powodu. Sunia dostała kroplówkę, będzie brała po 2 dziennie. Poza tym antybiotyk. Ma też za dużo białych krwinek, za mało płytek krwi.

Jest niesamowicie grzeczna, niestety też apatyczna i na razie nie widać w niej chęci do życia. Na razie jest przeraźliwie smutna. Jeść absolutnie nie chce. Próbuje pić, ale wymiotuje tą wodą. Oby to się zmieniło.

Jutro będzie miała USG narządów wewnętrznych.

Generalnie - to, jak wygląda na zdjęciach z soboty z tym, co zobaczyłam dzisiaj nie ma wiele wspólnego. Jest żywym szkieletem.

A jeszcze dostała dwukrotną dawkę tabletek na odrobaczenie. Nie ode mnie, oczywiście, tylko na zalecenie weterynarza w schronisku. Na razie we krwi nie wyszło, żeby miała robaki.

Bardzo dziękuję Dance za pomoc. Jutro postaram się wkleić jakieś zdjęcie, a skany wyników i przebiegu leczenia wyślę Dance na maila.

Trzymajcie kciuki by to nie był nowotwór albo niesprawne nerki.

Idę już z powrotem do niej, dostała swój pokój, bo moja rodzina i pies są zbyt żywotni, jak na jej obecne potrzeby. Będzie spała ze mną, bo widać, że jej odpowiada, gdy jest ktoś blisko.

Nie wstaje, tylko gdy ją namówię na wyjście na dwór. Widać, że jest domowa. Wygryzała łapki i ma ranki. Wylizywała je, ale na razie się uspokoiła i przestała.
Tylko ten brak życia w oczach...

Zobaczymy, co będzie jutro.
leonarda
 
Posty: 8
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 8:50 pm

Postprzez dalmibea » Cz sie 26, 2010 10:04 pm

Witaj Leonarda , serdeczne dzieki za pomoc i za opieke ktora dazysz Dafne, jestesmy ci za to bardzo wdzieczne.
Dieki za opis stanu Dafny.
Wszyscy trzymamy za nia kciuki.
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez leonarda » Cz sie 26, 2010 10:23 pm

Obrazek Obrazek

Te zdjęcia nie są dobre. Na pierwszym Dafne wysunęła głowę spod swojego kocyka. Na drugim - przed chwilą - na wybranym przez siebie samą legowisku. Czyżby ją kropki przyciągnęły?

Idziemy spać.
leonarda
 
Posty: 8
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 8:50 pm

Postprzez dalmibea » Cz sie 26, 2010 10:28 pm

Dzieki stokrotne za zdjecia . Boze jak mi jej zal , ona taka smutna, ale nareszcie jest u ciebie bezpieczna .
oby nie miala nic powaznego , zatrucie ???
ale czym i gdzie ???
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez leonarda » Pt sie 27, 2010 6:59 am

Nie wiem, czy to zatrucie, bo coś zjadła, czymś się zaraziła, nerki źle pracują czy jeszcze inna przyczyna.


Przeklejam to, co napisałam na jej wątku na dogomanii:

Niestety, nie mam dobrych wieści:(

Dafne w miarę spokojnie przespała noc, ale po szóstej zaczęła próbować wstawać - biegunka. Wtedy się okazało, że nie ma na to siły. Podniosła się jakoś, przeszła przewracając się do przedpokoju - biedna, tak się starała nie nabrudzić. I tak nie zdążyła.. Jakimś rozpędem dotarła do drugiego pokoju i położyła się na dywanie. Tak leży do tej pory. Patrzy tylko na nas i pozwala się głaskać.

Na moje oko stan z wczoraj się wyraźnie pogorszył:( A już był fatalny:(

Na dziewiątą jadę na kroplówkę, USG i może jeszcze coś będzie trzeba do diagnozy, nie wiem.

Nie wiem, jak jej pomóc:(

Przestała pić. Może to dlatego, że została wieczorem nawodniona. Ale odwraca się z niechęcią od wody. Zresztą, właściwie nie ma siły podnosić głowy. Same kroplówki nie załatwią sprawy - pamiętam Rufika w podobnym stanie - ale to było zatrucie bakterią i dość szybko udało się to stwierdzić. Wtedy zaczęło się poprawiać. Mam nadzieję, że u Dafne też zdążymy.

Na pewno już trzeba ją będzie wynieść z domu na rękach, bo - jak wspomniałam - jest tak słaba, że się przewraca:(

Odezwę się, jak wrócę od weta...
leonarda
 
Posty: 8
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 8:50 pm

Postprzez leonarda » Pt sie 27, 2010 7:36 am

Tak Dafne wygląda teraz. Leży tak cały czas.

Obrazek
leonarda
 
Posty: 8
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 8:50 pm

Postprzez dalmibea » Pt sie 27, 2010 9:53 am

straszna wiadomosc ,
Musimy sie nastawic na koszty leczenia , wlasnie widzialam na watku na dogo ze nie ktore osoby zadeklarowaly pomoc finansowa.
Jak myslisz , na jakie konto mamy zbierac?
Na nasze od fundacji pogotowia dla zwierzat czy udostepnisz jakis inny numer konta?
Nam jest obojetne , najwazniejsza jest teraz pomoc dla Dafne i jej leczenie , diagnostyka
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez dalmibea » Pt sie 27, 2010 10:44 am

Dafne musi do Kliniki , boje sie ze ja mozemy stracic
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez dalmibea » Pt sie 27, 2010 5:48 pm

sledze watek na dogo caly czas , i mysle nad tym co by bylo dla Dafne najlepsze .
Zrozumialam ze mozliwosc przewiezienia do klniki do W-wy odpada bo byloby to zbyt uciazliwe dla Dafny.
Ale co dalej , boje sie tak bardzo o nia .
Stracilam tak moja Lady , strula sie czyms na dworze , stanely jej nerki , nic nie jadla i nic nie pija , tylko wymiotowala i miala biegunke straszna . Na koniec wymiotowala krwia i miale tez krew w kale . Cala meka trwala 3 dni , byla taka slaba ze zycia w niej nie bylo. Nie mialam innego wyjscia , musialam ja dac uspic.
Leonarda wiem co czujesz jak sie na nia patrzysz.
Bol nie do opisania.
Pomozemy na ile tylko nas bedzie stac.
Wiem ze jestes w kontakcie z Danka , ona to zlota kobieta , zawsze kazdemu dalmatowi pomoze . Sama nie zje a psu da.
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez Danka » Pt sie 27, 2010 7:57 pm

czekam na info od Izy , jaka jest diagnoza , jaki przyjęto tryb leczenia , jakie jest przyjęte leczenie awaryjne , ja też bardzo się boję o sunię :cry: :cry:
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Następna strona

Powrót do ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron