ciesze się, że sunia już bezpieczna
no z tym jedzeniem będzie troche problem bo jak byliśmy z Dorotą z nią na spacerze to nie opuszczała Doroty nawet na chwilę, bo miała parówki
ciesze się, że z tą głuchotą się nie sprawdziło
Dziewczyna zasługuje na miłość. Jest oazą spokoju i na pewno może dać dużo miłości i ciepła
mam nadzieje, że to jej ostatni przystanek i teraz znajdzie domek do końca życia
sunia już drugi raz trafiła so schorniska po roku czasu od adopcji- powód - Państwo sobie uświadomili, że sunia siedzi sama 7-8 godzin dziennie to jest nie dla niej
Z tego co wiem sunia nie brudziła w domu, nie niszczyła, była grzeczna i na pewno nie zachowanie jej było powodem jej oddania do schroniska.
Nie jest dominuje, wrecz poddaje się innym bardziej energicznym psom. W boksie przebywała z 3 innymi psami - młodymi, żywiołowymi i energicznymi- które miały przewagę nad nią, przez co skakały na nią i w ogole nie zwracały na nią uwagę, sunia odsuwała się na bok. Zywiołowości i energiczność innych psów raczej ją odstraszała. Sunia potrzebuje jednak domu statecznego i spokojnego
Niewiem Madzia czy tylnie łapki już wysiadają z otyółości czy starości, ale jak by mógł wet też je obejrzeć bo przy dłuższym spacerze jak szła to się już potykała nawet na prostej drodze, już nie wspominając o tym, że każda próba stania na dwóch łapkach kończyła się siadem...
Jeszcze sobie pozwolę na mała dygresje - życzę wszystkim psom przebywającym w schronisku i fundacją takiego kierownika schroniska jakiego mają w Sosnowcu. Nasza rozmowa wyglądała tak, że Kierownik najpierw mi nie uwierzył, że chcemy psiaka zabrać już na drugi dzień a gdy go utwierdziłam w tym, że jutro jedzie był bardzo zadowolony i cieszył się, że sunia opuści schronisko
nie było problemu z zabraniem suni na spacer
naprawde tacy kierownicy powinni być w każdym schronisku
aaaa.... sunia została wysterylizowana przed adopcją w tamtym roku
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/