Tak bardzo cieszyły mnie zdjęcia przedświąteczne szczęśliwego Dexa. do 26 grudnia wszystko było super, w sobotę 27 Dex przestał jeść i pić, trafił do kliniki bo jego stan stale się pogarszał. Nie sądziłam, że może być aż tak źle
Miałam nadzieję, że Dex jeszcze długie lata będzie cieszył się szczęściem ze swoimi ludźmi - tyle przecież musiał przejść zanim do nich trafił. Ale jak pięknie napisała Pani Małgosia Dex wybrał inną drogę
Ta wiadomość 30 grdnia po prostu zwaliła mnie z nóg: Dex odszedł za tęczowy mostek, przegrał walkę pomimo, że rodzina i weterynarze robili wszystko co było w ich mocy
Żegnaj piesku, nigdy Cię nie zapomnę