Dziś Syrka przyjechała do Warszawy. Jest w klinice.
Dostała natychmiastową pomoc i kontynuacje leczenia z lecznicy w Białymstoku.
godzina 18:Syrka już w klinice. Od razu dostała kroplówkę. Dalej czekają ją szczególowe badania - jutro usg, łapanie siuśków. Sunia będzie dostawać karmę dla nerkowców. Walczymy o sunie jednak beż Waszej pomocy będzie bardzo trudno. Bardzo prosimy o wsparcie na leczenie Syrki.
SOS DALMATYŃCZYKI
KONTO: 71 1090 1391 0000 0001 1786 2679
tytułem: leczenie dalmatynki Syrki
każdy grosik jest dla nas na wagę złota.
godzina 21:Własnie wróciłam z kliniki od suni.
Zawiozłam jej koc, reczniki (Bea, dzis przyszła od ciebie paczka, akurat było jak znalazł), obroże, smycz i na szybko 4 puszki które dostaly nasze dalmaty dla wrażliwych psów.
Czekam na przesyłkę z tą nerkowa karmą w puszkach. Myślę, że przy jej stanie lepiej jak będzie jadła mokra karmę. Myśle, że suchej nie da rady.
Sunia jest po prostu kłębuszkiem kosteczek w dalmatyńczykowej skórze. Na skali chudości i stanu ogólnego wyprzedza ją tylko Mikrus (więc same możecie mieć obraz jak wygląda).
Jest zrezygnowana. Patrzy tylko oczkami i nie ma w nich żadnej emocji. Taki smutny, zrezygnowany wzrok.
Na razie dostaje kroplówki. Jutro będzie miala usg, łapane siuśki i kupe do analizy.
Dostaje krople do oczka, bo jest tam stan zapalny. Będzie oczywiście konsultowana przez okulistkę w sprawie tego owrzodzenia na oczku.
Najważniejsze że jest już bezpieczna i zaopiekowana.
Kochana maleńka, myślałam że już jestem troche uodporniona, ale przyznam że się poryczałam jak ją zobaczyłam taką chudzieńką, zwiniętą w kuleczkę.....
Na razie tyle.
Będę informować na bieżąco.