Torres to dalmaci 12to letni dziadek. Jego właściciele przyprowadzili go do kliniki i poprosili o uśpienie bo piesek się nie podnosi i załatwia pod siebie. Pracownicy kliniki po obejrzeniu psa stwierdzili, że stan Torresa jest dobry. Oto jak go opisali: "Szybko okazało się, że Torres podnosi się bez większego wysiłku, chodzi na spacery, na których ładnie się załatwia. Czasem zdarzy mu się posikać kocyk w nocy, ale w tym wieku to może zdarzyć się każdemu psiemu dziadkowi. Torres powiedział, że chce jeszcze troszkę pożyć. Z warczącego, wystraszonego psa w kagańcu, stał się pogodnym dziadkiem. Chyba po prostu nam zaufał. Chcemy by znalazł ciepły i odpowiedzialny dom. Przed adopcją zostanie wykastrowany i zaczipowany."
Poprosiłyśmy też zaprzyjaźnioną osobę z Łodzi, żeby odwiedziła staruszka. Pracownicy kliniki ostrzegli ją, że Toress jest nieufny w stosunku do obcych i może warknąć, ale okazało się, że psiak chętnie poszedł na spacerek i nastawiał się do głasków. Podobnie jak klinika i nasza "wysłanniczka" oceniła stan psa na dobry, ale dodała, że wygląda na to, że jego właściciele zbytnio o niego nie dbali.
Może ktoś zechce podarować staruszkowi jeszcze kilka szczęśliwych lat?
A tu kilka fotek psiaka.