Smecta też wporzo, jak lacidofil etc. - wszystkie probiotyki.
Ja bym też spróbowała lekkiego, gotowanego żarełka, moje psiury tak jadały i Mati też jada - od lutego micha dzień w dzień wylizana do czysta i żadnych rewolucji zołądkowych
, a przecież Mati siedział 1,5 r. w schronie i trochę się błąkał nie wiadomo gdzie i nie wiadomo, co jadł ...
Napiszę konkretnie, jak robię - naprawdę mam mało czasu, ale dla psa gotuję osobno i wcale nie jest to upierdliwe.
Najszybciej to tak - pierś z kurczaka (no, niestety....) kroję na kawałeczki, zalewam wrzątkiem, dodaję mrożoną marchewkę krojoną w kostkę, (bo szybciej się gotuje) lub inne warzywa z mrożonek, ale marchew najlepsza w przypadku biegunki. Gotuje się to najwyżej 10 min. Osobno gotuję ryż w woreczku, bo w woreczku najwygodniej
Ryż też jest super na biegunki itp. kłopoty. Może być też kleik ryżowy - taki dla małych dzieci, może nawet lepszy. Jak to ostygnie, to mieszam na papkę (własnoręcznie! - dosłownie ręką rozgniatam) razem w psiej misce. Zero soli do gotowania! B. niedobra dla psiej wątroby. Jak już mam prawie zero czasu, to zamiast ryżu dodaję sucharki bezcukrowe, rozmiękczone oczywiście. Wszystko powinno być w miarę możliwości dobrze wymieszane na jednolitą papę, bo pies je łapczywie. Ugotowany filet z kurczaka naprawdę da się łatwo rozgnieść
Możesz spróbować niewielką porcję, może Max zasmakuje
Jeszcze lepszy jest indyk, no ale i droższy. Ale mięso drobiowe w ogóle jest najlepsze dla psiurów
I ogólnie jest najmniej uczulające. Zero wieprzowiny, ta jest najgorsza!
Podana porcja starcza Matisowi na 2 razy, ale ja mu zawsze dodaję jeszcze coś - surowe jajko, twaróg, oliwa lub olej. Tego na razie nie radziłabym Maxowi. Mati waży ok. 15-16 kg, więc dla dalmata to chyba byłoby na 1 raz.
Powodzenia