Witam Pania
Jak narazie wszystko ulkada sie dobrze. Pako ma niepochamowane poklady energii, ktora zuzywamy na dlugich,ponad godzinnych spacerach,jest wtedy wprost szczesliwy,czesto chodzimy na stadion i musze powiedziec,ze odwazylam sie nawet puscic go ze smyczy,co prawda biegal jak szalony,ale wrocil gdy tylko zniknelam mu z oczu,stadion jest ogrodzony a wjazd jest zamkniety,wiec nawet nie mial szans zeby gdzies uciec. Pilnuje sie mnie bardzo i za to trzeba go pochwalic, co prawda zawsze kiedy biega luzem i zawolany wroci do mnie dostaje psie ciasteczko w nagrode,ktore zawsze mam ze soba jak sie gdzies wybieramy. Co sie tyczy tego warkniecia odnioslam wrazenie ze Pako wyczul,ze Krystianek (moj brat) sie go troszke boi,a Pako w ten sposob zrozumial ze moze nad nim dominowac,ale mysle ze da sie ich jakos pogodzic.Rana na twarzy goi sie swietnie,strupki prawie znikmely i zostalo juz tylko zaczerwienieni, przemywam ja trzy razy dziennie i niedlugo juz nie bedzie po tym zdarzenie sladu na twarzy. Gorzej jest z lapka, oczysczam ja to kazdym wyjsciu na dwor,ale opuchlizna utrzymuje sie nadal.
Odnioslm wrazenie ze jest ciagle glodny a nawet brakuje mu witamin,bo ciagle buszuje w kuchni i zjada wszystko co uda sie tam zdobyc.Staram sie go nie przekarmiac i utrzymywac ustalone pory jedzenia. Jutro ugotuje mu tez ryz zeby sie porzadnie najadl. Mysle ze jest mu u nas dobrze,a ja staram sie mu zapewnic wszystko co potrzebne do szczescia,dla tak okrutnie potraktowanego przez ludzi psiaka.
Musze przyznac ze sama teraz czuje sie jak bym miala dwoje dzieci,i staram sie poswiecac i jednemu i drugiemu duzo uwagi,a jeszcze trzecie duze juz dzieko to moj maz, ktory zgrywa twardziela, ale w srodku to naprawde dziecko,jak kazdy facet:):):)
naprawde podziwiam Pania za to co robi Pani dla tych psiakow,bo dzieki Pani wytrwalosci i poswieceniu udaje sie znalesc dom dla tych stworzen,trzymam kciuki za to zeby reszta pieskow dzieki Pani pomocy tez znalazna dom.
Gdybym mieszkala blizej tez chciala bym sie w takie cos zaangazowac.
w nastepnym tygodniu postaram sie wyslac juz zdjecia,bo ten tydz to mam zawalony przygotowaniami Chrztu mojej Malej corci.
Goraco Pozdrawiam Marta
Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości