Biedaczek , ale biegl , az prawie frunal bo bal sie ze was zgubil , ojejku , ale mu musialo serduszko ze strachu bic , ze zgubil swojego pana .
Wiekszosc psow , jest po kastracji troche w psychicznym dyskomforcie spowodowanym zmiana poziomu chormonow we krwi , moge byc troche osowiale , nie ktore sparawiaja smutne wrazenie, ale z reguly szybko do siebie dochodza , wtedy najwazniejsze jest zeby wprowadzi psa na inne mysli , praca z nim , spacery , tak zeby nie mial zbyt duzo czasu myslec o tym ze mu jest jakos nie tak .
Zreszta weterynarz wam napewno wszystko powiedzial .
Bardzo mnie to cieszy i stawiam was za wzor dla tych wszystkich ktorzy bez nakladu jakiejkolwiek pracy chca miec psa ktory bedzie od razu ich wymogi spelnial , a jak nie to zostanie oddany z powrotem do fundacji .
Nad kazdym psem trzeba popracowac , go ulozyc , z jednym troche mniej z drugim troche wiecej