.... odnośnie dalmatyńczyka: jest śliczny, rozpiera go energia, ale przy tym jest bardzo grzeczny.
Na początku byłam przerażona jego wychudzeniem i tym jak jadł, tzn. łykał i od razu wymiotował i chował to na później. Brał przez tydzień antybiotyk, bo było mu słychać w płucach. W tej chwili wygląda bardzo ładnie. Przybrał na wadze, przestał wymiotować.
Jednym słowem bardzo się cieszę, że go wzięłam. Pomógł mi przejść przez smutek po odejściu mojego kochanego dalmatyńczyka Maksa. Mają bardzo podobne zachowanie, ale Aksel (tak go nazwałam) jest jednak trochę inny. Jest radosny, cieszy się na widok wchodzących do domu ludzi. Z kotem zaprzyjaźnił się bardzo szybko.
Jak pomyślę, jak bardzo cierpiał głód i musiał być bity, to robi mi się słabo. Na nodze miał otarcie, które sobie rozgryzł i dał sobie niczym posmarować. Jest bardzo lękliwy jak chcę coś przy nim zrobić. Chciałam go wykąpać, ale boi się więc poczekam. Nie chcę go stresować.
Aksel robi mi pobudki o 6.45 , to jego zegarek. Robi cuda żeby mnie obudzić: ściąga kołdrę, zaczepia łapą, ryje nosem do tego stopnia, że zrzuca poduszkę, ale nie mogę się gniewać, bo przy tym jest taki zabawny, że wpół przytomna wychodzę na spacer.
Odnośnie jego zdrowia, to mam obawy, czy słyszy dobrze, bo nie reaguje na imię, ani na to jak wchodzę do domu. Dopiero po jakimś czasie, jakby reagował dopiero węchem. Nie reaguje też na gwizdanie ani cmokanie. A może to tylko udawanie, bo Maks po prostu udawał że nie słyszy.
Uszy ma czyste, nie ma brzydkiego zapachu. Za tydzień idziemy do weterynarza, to Panią poinformuję.
Pies jest super. Kochamy go. Jak coś zbroi to nie sposób gniewać się na niego. Wystarczy pokazać palec i pogrozić, to zaraz się śmieje i przechyla głowę na bok. Jest całowany po nosie, uszach, pyszczku, przytulany. Oczywiście śpi tam gdzie on chce. Albo na łóżku albo na swojej leżance.
Bez problemu mogę zostawić go w domu. Nic nie broi. Śpi aż do mojego powrotu. Nie odstępuje mnie na krok i jest dla mnie jak małe dziecko. Bardzo dziękuję, że mogę się nim opiekować.
Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości