Aristo- w toruńskim schronisku-juz ZAREZERWOWANY

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Postprzez figa » Cz gru 09, 2010 11:01 pm

Ufffff..... trafil dobrze chlopak :D
Obrazek

Pokaż mi, jak traktujesz zwierzęta, a powiem ci, kim jesteś...
Avatar użytkownika
figa
 
Posty: 550
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 7:47 pm

Postprzez dalmibea » Cz gru 09, 2010 11:43 pm

I to jeszcze jak dobrze :):):)
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez justyna » Pn gru 13, 2010 8:49 pm

ciekawe czy tego zapalenia oskrzeli nabawił się w schronisku..
justyna
 

Postprzez Danka » Wt gru 14, 2010 10:38 pm

Tak , on nawet przed samym wyjazdem dostał antybiotyk. Już jest Ok , rozmawiałam dzisiaj z Panią Basią sa nim z mężem zachwyceni . Jest cudownym , grzecznym , posłusznym psiakiem :)
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez Danka » Pn gru 27, 2010 9:01 pm

A oto zdjecia Aristo , teraz Pluto które dostalam od Pani Basi , przy okazji chciałabym podziękować Pani Basi za wsparcie finansowe naszych dalmatów , bardzo , bardzo dziekujemy :*

Pluto we własnej osobie : Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez Danka » Pn gru 27, 2010 9:02 pm

Czy to nie cudne zdjęcia i az serce rośnie z radości :D
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez dalmibea » Pn gru 27, 2010 9:25 pm

super zdjecia ,
widac ze sie psiakowi naprawde poszczescilo ,
dzieki za wszystko .
Aristo /Pluto zachowuj sie jak nalezy !!!:)
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Postprzez Danka » So sty 29, 2011 8:54 am

Miną już za tydzień dwa miesiące (od 7 grudnia 2010 roku) pobytu u nas uratowanego dalmatyńczyka o pięknym imieniu Aristo z toruńskiego schroniska .Przez cały czas zadajemy sobie pytanie jak takie cudo można było stracić, nawet jeśli się zgubił to dlaczego właściciel nie starał sie go odszukać.On potrzebował tylko miłosci i pracy nad niezwykle inteligentnym,posłusznym psem. Po dwóch miesiącach pobytu u nas obecnie posiadający imię PLUTO kochany nasz dalmatyńczyk jest zupełnie zdrowy,o przeziębieniu, zapchleniu to juz dawno zapomiał , jnawet dośc poważna infekcja prawego ucha to też już przeszłość.Uwielbia się kompać i po spacerze czeka na wytarcie łapek -nie wiemy skąd to się wzieło ale on wystarczy,że kilka razy w czasie roztopów miał wycierane łapki bo uchlapał sie szalejąc po brzuch i tak poprostu szybko przyjął,że tak trzeba nawet gdy za oknem bielusieńki śnieg.Oczywiście został odrobaczony,zaszczepiony przeciw wściekliżnie i naprawdę nie były to aż tak straszne koszty.W tej chwli jest wesołym ,niesamowicie wdzięcznym psem.Pluto bał się wszystkiego. Jak przyjechał do nas to był jak pusta kartka papieru - nie rozumiał co mu wolno a co nie. W pierwszym miesiącu pobytu pogryzł 5 poduszek dwie narzuty na kanapę , 3 smucze i inne drobne rzeczy i robił to wszystko kiedy zostawał na osiem godzin sam w domu jakby się bał ,że znów został zostawiony przez człowieka.Zabawy z min kończyły się zadrapaniem nawet szasami uszczypnięciem zębami i to nie było wynikiem jego złej natury czy charakteru . Dzięki rozmowa z Panią Danusią i cennym wskazówką Pani Magdy kupiliśmy na pszczek wygodny specjalny kagańczyk którego jeszcze tak zupełnie nie toleruje do końca ale nasz kochany piesek chodzi na spacery bez smyczy co przy jego ogromnej energii jest istotne, biega sobie po osiedlu swobodnie , nie rzuca się na szczekające psy a z tymi spokojnym szaleje .Pięknie podaje łapkę .Nie ucieka nam wręcz cały czas pilnuje,żebyśmy byli w zasięgu jego wzroku. Również jak wychodzimy do pracy nie ma juz problemów spokojnie stoi na korytarzu i nie boi sie już że nie wrócimy.No i co najważniejsze śpi z zamkniętymi oczami co było też dla niego problemem.KissStraszliwie kocha pieszczoty i głaskanie przez ludzi i. I jak nie kochać takiego cudeńka -pozdrawiam Barbara

Wkrótce zdjęcia :)
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 2233
Dołączył(a): Cz kwi 22, 2010 5:27 pm

Postprzez magmal » N lut 13, 2011 6:51 pm

Pani Danusiu w minionym tygodniu pozwoliłam sobie zadzwonić do Pani Magdy o poradę i jak zwykle udzieliła mi i wyjaśniła kilka problemów z naszym kochanym Plutkiem ,a mianowicie zorganizowaliśmy legowisko na podłodze w dużym pokoju (bo Pluto musi być tam gdzie my najwięcej przebywamy) składajace się z grubego koca i futrzanego dywaniku (bardzo miekko) no i pies przestał wchodzić na kochaną kanapę,która chyba była za miękka bo teraz jak lew poleguje w swoim legowisku i nawet zainteresował sie zabawkami. Niestety z kagańczykiem nadal walczy choć juz nieco mniej.Dzięki tej opasce bo to bardzo delikatny sprzęt przynajmniej jego spacer to pół godziny dobrego biegu .Ze spaceru wraca zmęczony i spokojnie śpi czasami nawet z zamkniętymi oczkami.

Z przyjemnościa informuję,ze Plutek juz nie gryzie poduszek nawet zmieniłam poszewki bo te poprzednie wyglądały już makabrycznie.Muszę Pani powiedzieć ,że jest to bardzo czysty pies ,ponieważ mimo,ze specjalnie nikt go tego nie uczył to jak wraca ze spaceru czeka na wytarcie łapek. Ogólnie moge powiedzieć,że Plutek ma się znakomicie, ogonek zawsze w górze, apetyt znakomity, jest strasznie całuśny i kocha pieszczoty. Pozdrawiam B.J



Pozwoliłam sobie wkleić tu treść maila od Pani Basi, która adoptowała Arosto - teraz Pluto. Wklejam dlatego, że to kolejne wieści z domu niesfornego Pluto, jak również jako przykład dla wszystkich, że nawet psa stwarzającego problemy można powoli poskromić. Wystarczy odrobina dobrej woli i wysiłku ze strony właściciela. Mimo zniszczeń i różnych innych przygód jakie Pani Basia miała i ma z Pluto, nie poddaje się i walczy o lepszy los dla tego wspaniałego psa. Wystarczy tak niewiele zrozumienia i empatii, a nie od razu oddawanie psa bo stwarza problemy.

Wszystkim potencjalnym domom dla naszych dalmatów stawiam Panią Basię jako przykład właściwego podejścia do psa po przejściach.

Pani Basiu dziękuję i życzę wytrwałości w nauce Pluto.

:flower: :flower: :flower:
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Avatar użytkownika
magmal
Site Admin
 
Posty: 2058
Dołączył(a): Pn lip 05, 2010 8:30 pm

Postprzez magmal » Cz kwi 07, 2011 6:52 pm

i jeszcze kolejna porcja zimowo-wiosennych zdjęć niesfornego Pluto

Oj trafił się Pani Basi egzemplarz.......

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Avatar użytkownika
magmal
Site Admin
 
Posty: 2058
Dołączył(a): Pn lip 05, 2010 8:30 pm

Poprzednia strona

Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron