Z okna samochodu zauważyłam biegnace wystające przez skórę żebra , Żebra wystawały, ogon podkulony , łapy biegły ,nos węszył przy ziemi ,a tym wszystkim kierował pusty żołądek.
Nie wiedzialam czy to młody pies czy stary , czy to suczka czy pies, wiedziałam tylko ze nie ma domu i potrzebuje pomocy.
Zatrzymałam się i wróciłam po nią , zawsze jak ruszam za Warszawę mam ze sobą jedzenie dla psiaków . Wyjełam puszkę , zanim otworzyłam miałam problem z wyrzuceniem zawartości na trawę . Sunia potrzebowała na zjedzenie 450 g kilka sekund, zjadła nawet trawę spod wyrzuconej karmy.
Zawołałam ja żeby szła ze mną , zabrałam . Miałam wizytę ważną dla mnie musiałam ją zostawić przed domem na 3,5 godziny . Więc dałam jej wodę i jeszcze 450 g jedzenia i powiedziałam przytulając .
Zostań tu , zabiorę Cię z tego piekła , tylko musisz na mnie poczekać , nie oddalaj się bo jestes "kobietą " i jak cię nie zabiorę to nie przeżyjesz na wsi.
Czekała grzecznie pod drzwiami . Nie oddaliła sie nawet na chwile .
W powrotnej drodze siedziała na moich kolanach z pysiorem wtulonym w moja szyję. To było okazanie wdzięczności za to ze nie czuje głodu i ze nie marznie .
Oczywiście zadzwoniłam do Magdy żeby skontaktowała się z naszymi nowymi przyjaciólkami Anitą i Asią i zapytała czy DT u nich jest możliwe , bez wahania powiedziały tak.
Więc pojawiła sie w naszym kropkowym życiu sunia która potrzebowała pomocy , znajdziemy jej dom, super dom .
Ja przywiozłam ze wsi ,Magda zabrała ode mnie i zawiozła do Anity i Asi a one opiekuja się malutka
Wystarczy nic ludzi dobrej woli i mozna uratować psie życie. Jeden nie wiele może , ale kilka osób to juz zaczyna byc siła.
A to zdjęcia naszej Karmy , jak ją nazwały Anita i Asia:
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"