Benio jest z nami, w Warszawie, jest wspaniały, kochany i piękny. Sierść odrosła już prawie cała! To wielki pieszczoch i żarłok. Gdyby nie to, że na razie może jeść tylko karmę hipoalergiczną, naprawdę trudno byłoby mu odmówić czegokolwiek. Kochamy go bardzo. Czujemy się jakby od zawsze był z nami. Nasz poprzedni dalmat, Karacik, odszedł od nas w zerwcu po prawie 15 latach. Dzięki Beniowi znów zagościła u nas radość. Wszystko goi się na nim jak na psie, mamy nadzieję, źe do końca roku będzie już jak nowonarodzony.
To super, że fundacja pomaga takim psom jak Benuś, i takim ludziom jak my.
pozdrawiamy,
Dagmara z Benusiem