Mati już grzeje kuperek w nowym domku
W podróży był bardzo grzeczny, ale nie mógł sie zdecydować czy woli jechać na podłodze i przekonywać pasażerów dookoła, żeby go pomiziali, czy u mnie na kolanach. Był bardzo dzielny, nie bał się nawet pociągu głośno wjeżdżającego na peron, na początku jazdy był jeszcze trochę spięty, ale szybko się zrelaksował i podbijał serca innych pasażerów. Był tylko ciut zdziwiony, że musi się przesunąć, bo blokuje przejazd wózka z kawą i herbatą. Na dworcu w Katowicach spotkaliśmy pana, który był Matim zachwycony tak bardzo, że aż postanowił zrobić mu zdjęcie i był zadziwiony, że to kundelek ze schroniska, bo pan z przekonaniem stwierdził, że Mati wygląda jak dalmatyńczyk
Potem zaliczyliśmy spacerek po mroźnych Katowicach (niestety do żadnego lokalu nie chcieli nas wpuścić, bo "wie pani, tutaj jest jedzenie"). A potem spotkaliśmy się z nową rodziną Matiego - przesympatyczni państwo, ucieszyli się z niego bardzo.
Matioszku, bądź teraz szczęśliwy w nowym domku!
Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości