Nero od roku, od śmierci swojego właściciela, mieszkał sam w opuszczonym domu. Czasem przychodził ktoś i dawał mu coś do jedzenia. Dzięki pomocy kilku osób, które przejęły się losem psiaka, Nero jest już bezpieczny i w niedzielę przyjechał do naszego zaprzyjaźnionego hotelu w Siekierczynie
Tu zdjęcia jeszcze z opuszczonego gospodarstwa
W drodze do hotelu
Pierwsze chwile po przyjeździe do hotelu, wszystko jest bardzo ciekawe
Pierwsze spostrzeżenia o psiaku - jest nieco nadpobudliwy, wszystko go interesuje - to nie dziwi, przecież spędził w samotności, w pustym domu prawie rok. Nero nie ma problemów w kontaktach z innymi psami, nie widać też po nim, że był sam, tzn. nie jest wychudzony czy zagłodzony. Więcej info jak Gosia z hoteliku nieco pozna chłopaka