gosia napisał(a):Rozmawiałam z zastępczynią kierownika schroniska, w którym jest Tofik. Oddzwoniła, jak wysłałam jej wiadomość, że chcemy psiaka wyciągnąć do hoteliku. Mówi, że w jej ocenie jak najbardziej da się Tofika przewieźć pociągiem, że on taki misio jest, jak będzie miał ciepło i sucho to się położy i będzie spał. Mogą mu założyć kaganiec taki szmaciany, żeby nikt się nie czepiał. Powiedziała mi też, że pies zaczął sobie wylizywać miejsca na łapkach, ma tam gołe placki. Konsultowali to z vetem, bierze jakieś leki, ale prawdopodobnie to reakcja na stres. Oni niestety nie mają gdzie go przenieść.
z tym spaniem w cieplutkim to się nie sprawdziło.. Tofik był cały czas ruchliwy stwierdził, że idzie spać dopiero w Grodzisku Mazowieckim, czyli prawie jak mieliśmy wysiadać zresztą w aucie też już przy końcu zaczął zasypiać

część ran może być od betonu, część od stresu.. mi np. ze stresu pogryzł kocyk Sabci i jak jej teraz wytłumacze, że kolega jej podziurawił kocyk



