CIAPEK (SKIPER)/3 lata/MA DOM

[dalmibea]

Figa, dzieki za ta super wiadomosc, NAPRAWDE To znaczy ze Skiper zostaje sie na 100% u tej pani co go wziela na tymczas ?
Super wiadomosc
Powodzenia piesku i czekamy na zdjecia z nowego domku

[gosia]

Super wieści! Figa na wątku Skipera wyczytałam, że była jakaś Pani, która chciała go do siebie zabrać, może jeśli nie Skipera to innego dalmata by wzięła. Jeśli macie kontakt do kobiety to warto spróbować - np Polo już tak długo w schronie siedzi, też młody (jeśli szukają młodego i psa a nie suni, mamy też kilka ślicznych i grzecznych suniek) popytajcie, albo dajcie namiary. Idzie zima niestety i naszym psiakom będzie coraz trudniej

[figa]

Napisalam pw, dalam namiary na psa i poprosilam o kontakt z tym domkiem.... trzymam kciuki

[magmal]

Cisza tu straszna u Ciapka na wątku... Niestety muszę przekazać złą wiadomość odnośnie Ciapka
Ostatnio zauważyliśmy że Ciapek unikał siadania i nie poruszał ogonem, gdy ja próbowałam dotknąć jego ogona piszczał z bólu... Poszliśmy do weta ale myśleliśmy że Ciapek się gdzies udeżył podczs zabawy z psami albo w domu gdy się cieszy jak ktoś przychodzi. Niestety po prześwietleniu lekarz postwaił straszna diagnozę- Ciapek ma zespół końskiego ogona... Choroba polega na tym, że ostatni kręg lędźwiowy zrasta się z kością krzyżową co Powoduje ucisk na nerwy rdzeniowe no i oczywiście ból. Nieleczona choroba może spowodować nawet problemy z poruszaniem się czy doprowadzić do tego że pies nie będzie się mógł ruszać... u Ciapka na szczęście udało się wykryć chorobe w miare wcześnie więc jak narazie problemów z poruszaniem się nie ma tylko z ogonem. Codziennie musi dostawać zaszczyki żeby zatrzymać postęp choroby. jak długo będzie musiał je dostawać jeszcze nie wiadomo... Lekarz powiedział też że Ciapek nie ma tej choroby od kilku dni a już od dawna... Nie wiedzieliśmy o tym bo choroba ujawniła się dopiero teraz tzn. wcześniej również mogły występować jakieś objawy ale wszystko wskazuje na to że albo zostały zlekceważone przez poprzednich "właścicieli" albo właśnie dlatego Ciapek znalazł się na ulicy- bo prościej było go wyrzucić niż leczyć... Jak myśle o tych ludzich którzy tak poprostu wyrzucili chorego psa na ulice to się we mnie gotuje... Jakby chociaż przyprowadzili go do schroniska i powiedzieli że jest chory to teraz nie musiałby tak cierpieć...
Mam nadzieje że to leczenie przyniesie szybką poprawe bo inaczej chyba czeka nas operacja ;(

[ClaudiaAnna]

Witam wszystkich
Dopiero teraz udało mi się zalogować u Was na forum. To ja zabrałam Skipera (teraz już Ciapka) ze schroniska na DT i został u mnie na stałe
Skoro już tu jestem to wkleje kilka jego zdjęć i napisze troche co u nas słychać.











Oczywiście to że jest idealnym i super grzecznym psem każdy wie Wszyscy dookoła go kochają, ludzie na ulicy nas zaczepiają żeby tylko pogłaskać Ciapka. On oczywiście to uwielbia, jest bardzo towarzyski czasami tylko przeszkadzają mu inne psy, samce większe od niego (chociaż nie dużo takich spotykamy )
Jak narazie z Ciapkiem ukończyliśmy kurs podstawowego posłuszeństwa i mamy zamiar uczyć się dalej bo szkoda marnować jego inteligencji
Nietety jest też ta zła wiadomość- że ciapek jest chory na zespół końskiego ogona... Pisałam już o tym na dgm więc nie chce się powtarzać. Na ostatniej wizycie kontrolnej kilka dni temu wet powiedział że leczenie potrwa jeszcze z miesiąc i nie wiadomo czy odzyska sprawność ogona... Ale jak narazie nie jest źle

Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie

[sylwiaszp]

Jaki sliczny pies i sliczne zdjecia. Naprawde szczególnie to z Pania nadaje sie do promowania akcji adopcji dalmatynczykow. Nikt by nie uwierzyl, ze to pies ze schroniska
Sylwia

[Achajka]

uwielbiam takie zakonczenia, super wiadomość, psiak ma swoja pancie i z pewnościa to docenia pozdrawiamy

[gosia]

Skiper to śliczny psiak. Trzymam kciuki za jego zdrowie. Ma chłopak szczęście, że trafił na ludzi, którzy o niego dbają i nie zniechęca ich choroba

[Szafranmaria]

Witam serdecznie Pancię i CIAPKA cieszę się że trafił w dobre ręce.Pozdrawiam.

[agrazka]

pozdrawiamy Ciapka i jego pańcię

[ClaudiaAnna]

Jeśli ktoś chciałby wykorzystać zdjęcia Ciapka zrobione przeze mnie to proszę bardzo

Ciapek jest już u mnie prawie 3 miesiace Pamiętam ten dzień gdy go poraz pierwszy zobaczyłam... Pewnie nie wiecie ale od kilku lat jestem wolontariuszka w katowickim schronisku i gdy pierwszy raz zobaczyłam tam Ciapka wiedziałam że go tak nie zostawie... Pamiętam jak strasznie szczekał zza krat a pracownicy powiedzieli ze jest agresywny... a to wszystko ze strachu, zagubienia... wystarczylo kilka spacerow jeszcze w schronisku żeby Ciapek choc troche sie uspokoił. Teraz jest prawdziwym pieszczochem i kocha wszystkich dookoła
a dlaczego go wziełam ? Może niektórzy z Was pamiętają jak około 3 lat temu w katowickim schronisku była sunia w typie dalmatyńczyka. Chudła z dnia na dzień, bała się dosłownie wszystkiego, była strasznie wycofana... Siedziała sama w schroniskowym boksie, psi kościotrup na którego nikt nie zwracał uwagi... Wtedy zaczynałam prace z psami. Wziełam ją na spacer... Az trudno ubrać w słowa jak wtedy wyglądała... Było widać każdą kość... Kiedy oddałam ją do boksu serce mi pękało ale nie mogłam nic zrobić, nie mogłam zabrać jej do siebie... Za wszelką cene chciałam znaleźć jej chociaż tymczasowe schronienie ale niestety... nie zdążyliśmy... Kilka dni po tym jak z nią spacerowałam dowiedziałam się że jest za TM...
Ciapek tak bardzo mi ją przypominał... Bałam się że jeśli on tam zostanie choć kilka dni dłużej też nie zdązymy... Ale tym razem miałam taką możliwość aby zabrać go do siebie i wszystko dobrze się skończyło.

Pozdrawiam.

[Achajka]

zawsze czytając takie historie wzruszam sie dziekujemy za napisanie o psiaku, mial szczescie ze trafil na prawdziwego aniola