Witam
To ja Kinga ;D
Nie wiem od czego zacząć gdyż dzisiejszy dzień był dla Maxa dniem rewolucji
Jest godzina 21:01, w telewizji leci BITWA NA GŁOSY, w pokoju panuje półcien. Max leży w swoim legowisku na czystym kocu, próbuje zasnąć
Dotarł do mnie około godziny 13:30. Obawiałam się, że źle zniesie podróż- jednak pozory mylą
. Gdy dotrarł do mnie, gdy wysiadł z samochu był bardzo zdezorientowany, chciał od razu poznać okolicę, wybiegać się. Jednak nie mógł tego zrobić gdyż ograniczała go smycz i tu ku mojemu zdziweniu Max dzielnie z tym sobie poradził (ze smyczą)!!! Trudność sprawiało mu wejście do klatki schodowej, do mieszkania na parterze, bardzo się trząsł. Na początku nie wychodził ze swojego legowiska. Gdy zostalismy sami, Max usadowił się wygodnie na kanapie i nasłuchiwał nowych dźwieków z zewnatrz : krzyk dzieci, warkot silników, szczekane innych, nowych psów. Zabrałam go na spacer, tak jak w/w Max nadal zachowywał się chaotycznie, poszłam z nim w strone łąki, jednak szybko zawrócił. Kręcił się przy klatce. Wróciliśmy do domu. Czuł dyskomfort przed wejściem do klatki oraz na schody aczkolwiek już nie taki mocny jak przy pierwszym razie. Sam nawet wszedł do mieszkania, zwiedził je i wskoczył na sofę
. Zjadł kawałek jego ulubionej przekąski, tj. chlebka z masłem i udko kurczaka, majac w misce mokrą i suchą karmę
ale jak wiadomo lepsze jest to co je Pan niż to co znajduje sie w misce
. Około godziny 19:00 wyszliśmy drugi raz na spacer. Jestem z niego bardzooo dumna, gdyż sam CHĘTNIE wyszedł z mieszkania, z klatki oraz równie BEZPROBLEMOWO do niej wszedł
. Na spacerze ponownie chciał zwiedzić okolicę, ale zanim to zrobił ruszył w kierunku łąki. Pokręciliśmy sie troszeczkę w pobliżu bloku, po czym wyprowadziłam go w stronę miasta. Max'owi nie przeszkadza smycz jednak gdy mocniej szarpnęłam (bo chciał chodzić między samochodami na parkingu) położył się. Nie znam dokładnie jego wcześniejszego życia, ale mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że psiak dostał drugą, lepszą szansę.
Zdjecia Maxa zamieszczę jutro