Robin przebywa w schronisku od roku, w schronisku jest przepełnienie, w boksie na dwa psy jest cztery . Brakuje bud , w tym roku kilka psów w czasie mrozów zmarzło.
W schronisku nie ma wolontariuszy ,psy nigdy nie wychodzą na spacery Małe boksy , ogromna trauma . Robin po miesiącach pobytu w małym boksie zaczął mieć traume ,co jakiś czas zaczynał kręcić się wokół własnej osi, jakby próbował "pobiegać" na kilkudziesięciu cm . Starcia miedzy zwierzętami w takich warunkach to norma , więc doszło do starcia z innym psem i w czasie rozdzielania przez pracownika psów, Robin ugryzł pracownika . Psy w takich sytuacjach , w sytuacjach zagrożenia ,nie wiedzą kogo gryzą one próbują bronić się przed zagrożeniem , ale dla Robina to wyrok śmierci.
Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie .Robin trafił do "celi śmierci" , ponieważ pracownik teraz sie go boi. Poniżej wstawię informacje od Asi która uratowała go od "igły" ale jest to odroczenie wyroku na tydzień , tyle czasu dostała na znalezienie mu miejsca.
przesyłam zdjęcia tego "podrabianego" dalmata. Z uwagi na to, że ten incydent zdarzył się dzisiaj, nie śmiałam prosić nikogo o wyprowadzenie dalmata z boksu. Jak robiłam foty to był przyjazny, ale podekscytowany i znów biegał w kółko. Nawet zdjęcia to w pewien sposób oddają.
Rozmawiałam o nim z byłą kierowniczką, która jest w tej chwili zwykłym pielęgniarzem i jest zdania, że pies nie jest agresywny, jest zestresowany brakiem ruchu, może ciągłym hałasem, przepełnieniem w boksie. Nie ma problemu, żeby go zapakować w osobowe auto na tylne siedzenie, nie startuje z zębami do człowieka.
Od tego incydentu był sam w boksie i czekał na eutanazję .
"Pamiętaj że jak zdecydujesz się pomagać ,myśl najpierw o tych którym to obiecałeś"