gosia napisał(a):Sunia jest już u mnie. Dzielnie zniosła swoją pierwszą w życiu podróż samochodem. Trochę płakała po drodze. W domu też lamentuje. Tęskni za domem i swoim panem. Ehhh psie serce, zły ale pan, pewnie kochała go mimo wszystko. Zresztą pan też łzy ocierał ukradkiem jak psinę odprowadzał i pomagał pakować do samochodu. Sunia jest łagodna, bardzo przestraszona, posiusiała mi się w samochodzie i w domu z tego stresu. Na spacerze szukała ewidentnie pana. Zainteresowanego nim pieska przywitała, ale nie była zainteresowana zabawą. Jest strasznie, ale to naprawdę strasznie grubiutka. No więc mamy przed sobą noc lamentów
Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości