GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa - MA DOM :)

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez MAGIA » Wt gru 27, 2011 9:11 pm

Ale ja mam Kinię i wiesz co jeszcze......... :)
MAGIA
 
Posty: 142
Dołączył(a): Wt cze 01, 2010 3:55 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez kate » Wt gru 27, 2011 9:25 pm

jeszcze nie, właściwie czekam na sygnał czy instrukcje Danusi
Avatar użytkownika
kate
 
Posty: 119
Dołączył(a): N lut 21, 2010 1:55 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez roma_121 » Wt gru 27, 2011 9:31 pm

aha ;) ciesze się że Gimli trafi w tak dobre ręce ;)
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez magmal » Śr gru 28, 2011 11:06 pm

Gimli na razie nie może opuścić kliniki. Czeka go jeszcze raz konsultacja ortopedyczna.
Leki, które zażywał nie przyniosły spodziewanego efektu. Obrzęk łapki nie zmniejszył się.
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Avatar użytkownika
magmal
Site Admin
 
Posty: 2058
Dołączył(a): Pn lip 05, 2010 8:30 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez kate » So gru 31, 2011 3:03 pm

jakby co to możemy go wziąć teraz i jeździć na konsultacje ortopedyczne....czy też inne konsultacje
Avatar użytkownika
kate
 
Posty: 119
Dołączył(a): N lut 21, 2010 1:55 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez magmal » Pn sty 02, 2012 11:59 pm

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Gimli ma niespożyte pokłady energii. Potrzebuje dużo ruchu i zabawy. Jest bardzo wylewny w okazywaniu uczuć. Nie umie chodzić na smyczy. Bardzo boi się samochodów. Bardzo by chciał pobiegać i poszaleć. Koty akceptuje - tzn. mordować nie chce ale fajnie jest pogonić kudłatą kulke co przed nim ucieka.

DOMKU PRZYBYWAJ!!!!! Gimli potrzebuje już swojego ludzia i nauki życia w rodzinie.
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Avatar użytkownika
magmal
Site Admin
 
Posty: 2058
Dołączył(a): Pn lip 05, 2010 8:30 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez lady in red » Wt sty 03, 2012 3:01 am

Ależ on ma niesamowite oczy! kochana mordeczka :*

Chyba zbzikowałam na punkcie dalmatyńczyków - one są jak nałóg! Masz już jednego i ciągle chcesz więcej... :)
Avatar użytkownika
lady in red
 
Posty: 25
Dołączył(a): So paź 22, 2011 8:24 am

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez roma_121 » Wt sty 03, 2012 9:40 am

ale z niego piękności ;) szybciutko znajdzie swój domek ;) a gdzie aktualnie przebywa Gimli ?
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez dalmibea » Śr sty 04, 2012 2:23 am

roma_121 napisał(a):ale z niego piękności ;) szybciutko znajdzie swój domek ;) a gdzie aktualnie przebywa Gimli ?

Nadal w Klinice :(
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez magmal » Wt sty 10, 2012 12:28 am

Jutro będę rozmawiać z lekarzem w sprawie kastracji Gimliego i jego łapy.

Sprawdzam dom dla chłopaka.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Avatar użytkownika
magmal
Site Admin
 
Posty: 2058
Dołączył(a): Pn lip 05, 2010 8:30 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez dalmibea » Wt sty 10, 2012 1:17 am

Ale on sie ladny juz zrobil :)
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez roma_121 » Cz sty 12, 2012 11:22 pm

Gimli możliwe że na dniach będzie już w nowym domku ;) jego nowa Pani nie może doczekać się już go ;)
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez dalmibea » So sty 14, 2012 2:17 am

Trzymam z calych sil kciuki , Roma, widze ze gazu dajesz , tu transporty, tam wizyty , rozpedzila sie nam dziewczyna , trzymaj tak dalej :D
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez Vilena » Pn sty 16, 2012 9:51 am

Wieści od córki Pani u której jest Gimli:
najnowsze wieści: Gimli jest już w swoim domku, wykąpany, najedzony idzie spać
ciekawy piesek wszędzie zagląda i nadziwić się nie może, a kiedy mama rozmawiała ze mną przez telefon i na chwilkę przestała go głaskać to spragniony miłości zaczął się dopominać o uwagę
trochę bał się wchodzić po schodach ale zachęcony psią chrupką przełamał lęki
wszystko na dobrej drodze
sama wiem to wszystko z rozmowy telefonicznej, a nie mogę się doczekać kiedy zobaczę to cudo!

to my dziękujemy za psiaka!
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: GIMLI/ok. 10 miesięcy/Klinika/Warszawa

Postprzez dalmibea » Pn sty 16, 2012 2:48 pm

ok , super ze sie chlopakowi udalo i mysle ze znalazl domek juz na zawsze .
No to czekamy teraz tylko na zdjecia i z przyjemnoscia przesuwam do zaadoptowanych.
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do ZAADOPTOWANE - PSY W NOWYM DOMU

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron