Witamy.
Mam na imię Paulina i mam 23 lata. Maciej ma o 10 lat więcej, ale cóż - miłość nie wybiera
Od ponad dwóch lat do nie dawna mieszkaliśmy sami. Braliśmy zwierzaki na przechowanie od wszystkich znajomych, kiedy tylko gdzieś wyjeżdżali
Jakiś czas temu spontanicznie przygarnęliśmy bezdomnego kota, który szwendał się po osiedlu.
Jednak ze względu na to, iż oboje od zawsze bardzo kochamy psy i wcześniej mieliśmy je w domach rodzinnych, postanowiliśmy, że już czas na naszą wspólną 'córeczkę'. Oboje od razu wiedzieliśmy, że na pewno będzie to suczka. Maciej chciał raczej większego psa, a ja od dawna marzyłam o dalmatyńczyku, więc wiedzieliśmy już jaki to będzie psiak
Tak trafiłam na forum o dalmatyńczykach i dowiedziałam się, że w 'Uśmiechu Dalmacji' akurat są szczeniaczki. Zadzwoniłam i zarezerwowałam sunię. Dwa dni później jechaliśmy już do Warszawy po nasze maleństwo
Po niecałym miesiącu odkąd Dolcetta Mia zamieszkała z nami, dowiedzieliśmy się, że sunia ma wrodzoną wadę serca i teraz staramy się zapewnić jej jak najlepszą opiekę weterynaryjną i wszystko czego potrzebuje.
Nasze życie kręci się teraz wokół kropek biegających po naszym mieszkaniu Śledzimy również losy psów, które są pod opieką sos dalmatyńczyki i trzymamy kciuki, żeby wszystkie znalazły kochające domy.
Pozdrawiamy serdecznie
Paulina i Maciej.