przez dalmibea » Pn cze 04, 2012 7:12 pm
Jezeli nie nauczy sie go teraz kontaktu do czlowieka i do innych psow to widze niezybt ciekawa perspektywe dla tego mlodziaka, ta pani moze i sie nim bedzie zajmowac ale fizycznie nie jest w stanie poswiecic mu tyle czasu ile bedzie potrzebne, tak samo jak u Tymka, placimy za hotel z trenerem , a co z tego wyszlo????? Ze Tymek siedzi w kojcu z wybiegiem i ma kontakt tylko z Markiem i jego zona, a ze jego zona teraz w ciazy to Tymka wogole nie wyciaga jak pana Marka nie ma.
Co tu robic, dziewczyny macie jakies propozycje ?
Nawet nie wiemy czy buda juz stoi czy ma wybieg bez lancucha. W mojej glowie mam obraz szkieleta na lancuchu ktory z prostestu na wszystko i wszystkich szczeka.
Kasia, w jakiej miejscowosci on jest ? Czy bylaby mozliwosc zeby go ktoras z was go sobie ogladnela , i zobaczyla czy on naprawde agresywny czy poprostu zaglodzony, przestraszony a i moze chory i go cos boli ????
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge