Pies dla chorego dziecka

Wszelkie ciekawostki i porady o życiu z psem. Urlop, pies i dziecko itd.

Moderator: dalmibea

Pies dla chorego dziecka

Postprzez dalmibea » Śr cze 30, 2010 11:34 pm

Pies dla chorego dziecka

Zofia Mrzewińska: Słowo dogoterapia zrobiło ogromną karierę w ostatnim dwudziestoleciu. Organizacji szkolących i wykorzystujących psy do dogoterapii przybywa, spotkań seminaryjnych na ten temat także. Wiadomo przecież, że nawet tylko obecność radosnego, przyjaznego zwierzęcia pomaga chorym ludziom zapomnieć na chwilę o cierpieniu, co dopiero, jeśli to zwierzę potrafi swoim zachowaniem skłonić do nawiązania kontaktu, naśladowania zachowań, robienia czegoś razem. Ale jest i druga strona tego medalu – czy i na ile realne są oczekiwania rodziców, że wystarczy kupić szczenię dla chorego dziecka, a pies ten sam z siebie spełni rolę uzdrowiciela? Czy spotkała się Pani z takimi oczekiwaniami?

Beata Kulisiewicz: Odnoszę wrażenie, że większość rodziców nabywających szczeniaka dla swojego niepełnosprawnego dziecka tak właśnie myśli. Że już sama obecność psa zdziała cuda. Zapomina się jednak, że pies po pierwsze musi mieć czas dorosnąć. Musi jeść, chodzić na spacery, bawić się i uczyć. Ale sam niewiele się nauczy. Nie wszyscy też biorą pod uwagę, że ta para (dziecko i pies), która ma ze sobą pracować, może wcale się nie „polubić”. Szczenię łapie ostrymi ząbkami, hałasuje, targa zabawki dziecka, a w szale zabawy może przewrócić, wystraszyć, nieświadomie zranić. Pies może unikać dziecka, czy to w wyniku wczesnych negatywnych doświadczeń z kontaktu z dzieckiem (czasami rodzice z niewiedzy lub dla dobrej zabawy swojego dziecka na zbyt wiele pozwalają mu w kontaktach ze zwierzakiem) lub choćby z powodu nietolerancji zapachu leków, które przyjmuje dziecko.

Nie można jednak całkowicie zanegować pozytywnego wpływu domowego psa na dzieci. Ale tylko wtedy, gdy kupno psa jest świadomą decyzją wszystkich członków rodziny. Gdy nie trafia do niej z przypisaną przy zakupie rolą – dziecięcego terapeuty. Zresztą rola terapeuty przypisana jest jedynie człowiekowi. Pies nie jest lekiem na receptę, który zaleca logopeda czy psycholog. Rodzina musi mieć świadomość potrzeb, jakie ma pies i wiedzę na temat ich zaspokajania, wiedzieć, że zwierzę wymaga opieki weterynaryjnej, dobrego żywienia, gdyż to co je, ma wpływ na jego zachowanie, i oczywiście że wymaga ciągłego szkolenia. Należy pamiętać, że nie zawsze jest dla psa miejsce w sanatorium, domu wczasowym. Że pies to zobowiązanie na kilkanaście lat. Że nawet wtedy, gdy okaże się, że dla dziecka nie jest atrakcyjny, nadal ma miejsce w tej rodzinie i nie jest zabawką, którą można wyrzucić. Obecność psa powinna wzbogacać życie rodziny, panujące w niej więzi.

ZM: W jaki sposób powinni w takim razie zrozpaczeni rodzice szukać pomocy, jak zweryfikować oferty w rodzaju – szczeniaki idealne do dogoterapii sprzedam?

BK: Dla mnie takie sformułowanie jest niczym innym jak chwytem marketingowym. Owszem, szczeniaki pierwsze tygodnie spędzają ze swoją mamą, uczą się od niej zachowań, ale to jeszcze zbyt mało, by uznać, że to doskonały pies do terapii. Przed takim szczeniakiem jeszcze długa droga. Przed nim i jego właścicielem, który wraz z czworonogiem chce stworzyć doskonały team do pracy terapeutycznej. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że powinien być to pies z dobrej hodowli. Takiej, w której pies ma codzienny pozytywny kontakt z człowiekiem, a hodowca wie, na czym polega socjalizacja psa i potrafi zadbać o to, by szczeniaki dobrze przygotować do wszystkiego, z czym mogą się zetknąć w swoim życiu i w przyszłej pracy. Najlepiej przed nabyciem szczeniaka skontaktować się z fundacją, inną organizacją lub osobą prywatną, która profesjonalnie zajmuje się dogoterapią (mam tu na myśli odpowiednie przygotowanie zawodowe i niezbędny dorobek w tej dziedzinie). Tam można uzyskać odpowiedzi na pytania, na co zwrócić uwagę przy wyborze psa, jak go uczyć i gdzie można też podczas kilku sesji z dzieckiem przyjrzeć się reakcji dziecka na dorosłego psa, no i samej pracy.
ZM: Właśnie. O dogoterapii możemy mówić dopiero wtedy, gdy specjalista – lekarz, psycholog, psychiatra czy pedagog zdiagnozuje chorobę, wskaże, nad czym należy pracować, na podstawie diagnozy dogoterapeuta z kwalifikacjami trenera przygotuje psa do spełnienia odpowiedniej roli, a potem zweryfikuje się rezultaty takiej pracy.

BK: Proces terapii, rehabilitacji czy edukacji musi być poprzedzony dokładną diagnozą (to nie może być oddziaływanie intuicyjne). To na tej podstawie opracowuje się indywidualny program pracy z dzieckiem, a następnie umiejętnie włącza w ten proces psa (samodzielnie lub pod okiem trenera). Należy przy tym pamiętać, że pies jest żywą, odczuwającą istotą i uwzględniać jego etogram, by niepotrzebnie nie narażać zwierzaka na dyskomfort i stres. Moją podstawową zasadą pracy jest to, by podczas terapii z udziałem psa dziecko osiągnęło jak najwięcej przy jak najmniejszym obciążeniu zwierzaka. Rezultaty skuteczności terapii należy ewaluować przez cały czas jej trwania.

ZM: Chciałabym jeszcze dodać, że ktoś, kto nigdy psa nie miał, zbyt często idealizuje przyszłe życie ze zwierzęciem. A samotnej matce ciężko chorego dziecka trudno będzie znaleźć czas na wychowanie szczeniaka. Może dać się zmanipulować bezwzględnemu handlarzowi i kupić zwierzę zbyt wymagające ruchu i zajęcia. Dobre wychowanie nawet wyjątkowo łatwego, spokojnego psa wymaga poświęcenia co najmniej dwóch godzin dziennie. Samotnie mieszkający, poruszający się na wózku inwalidzkim człowiek też może nie podołać wymaganiom, jakie stawia żywiołowe, podrastające zwierzątko – zwłaszcza wobec choćby tak częstych u nas barier architektonicznych, utrudniających poruszanie się. Każdego szczeniaka, jeśli ma towarzyszyć osobie w jakikolwiek sposób niepełnosprawnej, jeśli dorosły już ma się okazać pomocny, trzeba najpierw niesłychanie starannie wychować i wyszkolić. Nie ma cudów, jest praca, praca i jeszcze raz praca. Co więc radzi Pani pytającym o możliwość kupna szczeniaka dla chorego dziecka?

BK: Na apel o treści „kupię psa dla dziecka” najczęściej odpowiadam, że miejscem jego realizacji jest sklep z zabawkami. Już takie sformułowanie jest dla mnie obrazem wygórowanych oczekiwań i wymagań stawianych psom. Pies nie jest sprzętem rehabilitacyjnym. Rodzice kupując psa muszą się liczyć z dodatkowymi zadaniami, obowiązkami i kosztami i musi to być dobrze przemyślana i świadomie podjęta decyzja.

I tylko wtedy w pełni czerpiemy radość z psiego towarzystwa.
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Powrót do CIEKAWOSTKI/PORADY

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron