Bajzel,mój wredziak;-)

Pochwal się swoim łaciatym szczęściem.

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Vilena » Cz cze 16, 2011 9:45 pm

Emla, jak z tym ropniem? Byłaś u weta czy jeszcze czekacie?
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez dalmibea » Cz cze 16, 2011 10:46 pm

Moze by trzeba bylo naciac i wyczyscic , oczywiscie pod oslona antybiotykowa ,
napewno go to boli , albo ???
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez agrazka » Cz cze 16, 2011 11:17 pm

napisz coś, bo martwimy się o zdrowie
"Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam, gdzie po śmierci idą one"
Avatar użytkownika
agrazka
 
Posty: 959
Dołączył(a): Cz gru 23, 2010 1:54 am

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Emla21 » Pt cze 17, 2011 7:21 am

hej jesteśmy, jesteśmy. Wet był w terenie gdzieś w środę a ja nie mogłam czekać długo więc wróciliśmy do domku. Drugi miał operację akurat na owczarku niemieckim, chyba przejechany przez samochód:-( no więc umówiłam się, że przyjdę z małym w tą środę co miałam wczesniej iść. Mój Mąż twierdzi, że ropień trochę schodzi, mama tak samo. Sprawdziłam, i faktycznie jakoś tak mniej twardo tam jest. chociaż nadal siedzi na karku to paskudztwo. Myślę, że w tą środę już będzie interwencja dr bo ile mały może z tym chodzić.
Wczoraj Bajzel uprawiał sporty, my na rowerkach a on obok:-) sobie spokojnym truchcikiem. widać że był zadowolony i jak wróciliśmy do domku to nadal szalał, więc za mocno się nie zmęczył. Ile może 4,5 miesięczny dalmat biegać? nie chcę go przemęczyć
Avatar użytkownika
Emla21
 
Posty: 306
Dołączył(a): Śr cze 08, 2011 8:17 am
Lokalizacja: Suwałki

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Achajka » Pt cze 17, 2011 7:29 am

dobre wieści :) , ważne ze piesek jest w dobrej kondycji, chce sie bawic tzn. ze nie boli go to wcale. A z bieganiem uwazaj, i w szkolce gdzie moja Zakladka chodzi i lekarz weterynarz powiedzieli ze trzeba uwazac z bieganiem, do roku zalecaja do 1 km dziennie :D moje chlopaki chcieli z nia biegac ale musza czekac jeszcze troche, zdrowie psiaka wazniejsze, jeszcze sie nabiega.

Acha, rowerek zakazany :D bo mozna psa *zabiegac* tak to okreslil weterynarz
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Emla21 » Pt cze 17, 2011 7:51 am

a to dobrze wiedzieć, to już nie będziemy. Najwyżej jak Mąż biegnie sobie wieczorem joggingowo to mały trochę za nim pobiega.
Dzięki za rady, Bajzelek pozdrawia:-)
Avatar użytkownika
Emla21
 
Posty: 306
Dołączył(a): Śr cze 08, 2011 8:17 am
Lokalizacja: Suwałki

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Vilena » Pt cze 17, 2011 9:46 am

Achajka napisał(a):Acha, rowerek zakazany :D bo mozna psa *zabiegac* tak to okreslil weterynarz

A ja myślałam, że to tylko u nas rower odpada z powodu chorego serca, a tu w ogóle nie zalecane? Ciekawe.

Buziaki dla Bajzelka :)
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez dalmibea » Pt cze 17, 2011 9:55 am

Z tego co ja wiem , to powinno sdopiero sie od roku zaczac z Dalmatem przy rowerze biegac , wtedy jest zakonczony jego proces rosniecia i budowy stawow. Oczy wiscie tak jak u czlowieka , bieganie przy rowerze trzeba rozpoczac powoli , najlepiej jest przystosowac sie do jego tempa i truchciku jakim ma biec przy rowerze.
Wazne zeby na poczatku rozgrzal miesnie , a nie od razu dawac gazu .;)
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Vilena » Pt cze 17, 2011 9:59 am

dalmibea napisał(a):Wazne zeby na poczatku rozgrzal miesnie , a nie od razu dawac gazu .;)

Jak Pongo w 101 :D
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez dalmibea » Pt cze 17, 2011 10:01 am

dokladnie :lol: :lol: :lol:
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Emla21 » So cze 25, 2011 2:53 pm

witamy:-)dawno nas tu nie było, ale nadrabiamy:-)
Bajzel dochodzi już całkiem do siebie. Ropień zaczyna już całkiem się wchłaniać, tylko mały guzek już został. Lubi dużo ruchu i 'sprzątać' w domu:-)nie omija żadnej kałuży, więc trzeba go pilnować. No i na nieszczęście upodobał sobie wolnościowe bieganie i ciężko jest mu wrócić do nogi jak się go woła

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Emla21
 
Posty: 306
Dołączył(a): Śr cze 08, 2011 8:17 am
Lokalizacja: Suwałki

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez chili1304 » So cze 25, 2011 3:32 pm

ależ jest piękny :D super,że Bajzel już lepiej się miewa a sprawa z ropniem to przeszłość :)
a co do biegania luzem i ciężkich powrotów "do nogi" to wiem cos na ten temat
mój poprzedni dalmat Bruno lubił mi uciekać a Sara czasem też zachowuje się jak typowa indywidualistka : pani ją woła a ona ma w tym momencie ochote węszyć ciekawe zapachy :P
pozdrawiamy :)
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Achajka » So cze 25, 2011 3:36 pm

jest śliczny :D z powrotami do nogi to i my mamy problemy, niby Zakladka chodzi na szkolenie ale zawsze musi miec ostatnie slowo, tzn. ze wszystko z nia w porzadku :D
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Vilena » So cze 25, 2011 6:02 pm

Super wieści z tym ropniem :) Bajzelku nie strasz nas więcej!
A nosisz ze sobą smakołyki na spacery? Może pomogą?
Moja na dworze cały czas trzyma się blisko mnie. Od początku chodzi prawie wszędzie bez smyczy i może dlatego tak się nauczyła pilnować pańci? ;)
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Bajzel,mój wredziak;-)

Postprzez Emla21 » Pn cze 27, 2011 8:20 am

na początku trzymał się blisko nas, ale teraz to już lubi sobie indywidualnie pobiegać.. noszę smakołyki, ale jak sobie gdzieś pobiegnie to one też go nie interesują za bardzo. Tylko jak udaję, że uciekam w drugą stronę to wtedy biegnie za mną:-)
Avatar użytkownika
Emla21
 
Posty: 306
Dołączył(a): Śr cze 08, 2011 8:17 am
Lokalizacja: Suwałki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do GALERIA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron