Beatko bardzo Wam współczuje,biedna Sara oby szybko wróciła do formy.Kochana sunia,tyle przeszła,że się nie dziwie że teraz szczerzY się na wszytkie psy.Ja zawsze się tego bałam,pogryzienia przez inne psy...chroniłam swojego Bruna jak mogłam ale kiedyś dopadł go owczarek kaukazki i dosłownie przydusił nas oboje do płotu,tak tyrzał moim Biu,że myślałam,że to koniec,a ja darłam się jak opętana i chyba to pomogło bo właściciel nawet nie zareagował a dodam,że "piesek" wyrwał mu się ze smyczy
dlatego chronie też teraz moją Sare jak moge ale jak widać nie można przewidzieć niektórych sytauacji
Oby Sarcia jak najszybciej zapomniała o tym przykrym incydencie i zdrowiała,buziaki w nochol:*
Bea masz niebywałą intuicje..wyczuwasz że coś jest nie tak,niewielu ludzi potrafi odczytać w sobie "przeczucie" a wielu wogóle nie wierzy w jego istnienie..a jednak jest....
ZDRÓWKA RAZ JESZCZE DLA DZIEWCZYNKI:*