Jasiulek, nie ma łatwo
musiał sporo sie nauczyc, dopasowac do nas a zwlaszcza do szalonej Zakładki która go szczypie w uszy, ta paskudnica jedna jak chce go zachęcić do zabawy podgryza bidulka w uszy a ten sie juz tak nauczyl ze na wszelki wypadek od razu płacze
a jednoczesnie płacze za zakladka jak ona idzie biegac i czeka pod drzwiami zanim wróci i tak oto wyglada moja szalona rodzinka.