przez Diana » Pt kwi 08, 2011 8:36 pm
Powiem tak..... dalmat to ciągłe dziecie...wszedzie go pełno...do tyłka wejdzie bez wazeliny.... Czasem sie na to złoszcze, mówiać do Zary spadaj...mam Cie dosc...wynocha.....wynocha....
Jednak, jak siedze wieczorem przed komp. kto jest przy mnie, kto kładzie swoj kropkowy łepetynek na moich kolanach? Nikt inny, jak Zara..... ona chodzi za mna, jak cien.... to moj drugi cien.....
Jak przeglądam ogłoszenia na allegratce, allegro.... patrze na dalmatynczyki.... taki mam do nich sentyment... Chodz złosze sie na zywotnosc tej rasy, ( tyle przeszłam z Zara...jej chorobę..... dobre zachowanie, do teraz potrafi pokazać zeby na mnie, a co dopiero, jak osobę nie zna) Jednak...jak widze na ulicy dalmatynczyka, uśmiech pojawia sie na mojej twarzy..... momentalnie.....
To pies bardzo aktywny ruchowo.... bardzo.... który cieszy sie całym soba...cudownie cieszy sie iskając własciciela na jego widok, taka jest nasza Zara...