Bambi :)

Pochwal się swoim łaciatym szczęściem.

Moderatorzy: dalmibea, magmal

Re: Bambi :)

Postprzez Vilena » So gru 03, 2011 10:42 pm

Nie wiedziałam, że miałaś kotkę, cudna :)
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Bambi :)

Postprzez Achajka » So gru 03, 2011 11:28 pm

To bylo tak, bylo lato, niedaleko mojego domu byl wawoz gdzie chodzilismy na spacerki, zmierzchało do tego nadchodzila burza, blyskalo i grzmialo. Uciekajac przed burza uslyszelismy z bratem mialczenie, ja chcialam uciekac ale moj brat wlazl w krzaczory i wylazl z koteczka slepa, mialczaca, chyba tylko co urodzoną. Teraz to juz wiem, ze kotka pewnie przenosila kocieta w inne miejsce ale wtedy nie wiedzielismy i ta koteczke przynieslismy do domu. Moja mama sie przerazila ale przyzwyczaila sie ze znosilismy do domu wszystkie zyjatka :P Zajela sie kicia i zaczela ja pielegnowac, otulala, karmila buteleczka do lalek, podawala Vit.D3 bo mala miala krzywe lapki. I tak koteczka zostala z nami na zawsze. Najciekawsze jest to ze spala zawsze przy mojej mamy glowie ale tylko z przodu, musiala dotykac ja chociaz delikatnie to ona byla jej mamcią, kicia ogolnie byla dzika, przychodzila na kolanka kiedy sama chciala. Kiedy urodzil sie moj syn, zaczela sypiac w lozeczku razem z nim tylko w nogach :D jak tylko sie budzil kotka juz byla przy nas i mialczala, nie uwierzycie ale prowadzila od razu do pokoju.
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bambi :)

Postprzez chili1304 » N gru 04, 2011 1:13 am

Achajka napisał(a): Kiedy urodzil sie moj syn, zaczela sypiac w lozeczku razem z nim tylko w nogach :D jak tylko sie budzil kotka juz byla przy nas i mialczala, nie uwierzycie ale prowadzila od razu do pokoju.

Ja wierze....zwierzeta mają pewne zdolności...
Moniś to bardzo wzruszająca i piękna historia.
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bambi :)

Postprzez dalmibea » N gru 04, 2011 2:36 am

Kiedy urodzil sie moj syn, zaczela sypiac w lozeczku razem z nim tylko w nogach :D jak tylko sie budzil kotka juz byla przy nas i mialczala, nie uwierzycie ale prowadzila od razu do pokoju.

tez mnie to bardzo wzruszylo , zwierzeta sa naszymi przyjaciolmi, naszymi aniolami strozami.

A ja tez mialam wlasnie taka kotke , 18 Lat zyla , siwa kicia w czarne prazki, jak tygrysek tylko siwy ;),
nazywala sie Filip chociaz wlaciwie to powinna nazywac sie Filipka bo to byla ona.
Byla jak pies , przychodzila na zawolanie , mieszkala u mojej babci na wiosce, ale to byla moja kicia ,nie raz przynosila mi myszy noca do pokoju przez otwarte okno :twisted: , to mi sie niezbyt podobalo :(
Kiedys jak mieszkalam juz w miescie z rodzicami na trzecim pietrze w bloku ( czulam sie jak w wiezieniu!) bardzo zachorowalam. No i nic nie chcialam jak tylko mojego Filipa , mama postukala sie w glowe i powiedziala , dziecko, jak ja ci kota ze wsi tutaj do miasta mam przywiezc.
Ja nie popuscilam , ja chcialam tylko mojego kota, choroba sie ciagla i ciagla , poprawy nie ma, wiec babcia zapakowala Filipa do koszyka na Autostop i jechala 50 Km do miasta z Kotem ktory w zyciu autem nie jechal i miasta nie widzial.
Jak mi go do lozka przyniosla , to byl to dla mnie bardzo szczesliwy Moment i za pare dni bylam zdrowa i Filip mogl jechac do domu na wioske z babcia z powrotem.
Pamietam to jak dzis i nawet teraz jak o tym mysle to mam lzy w oczach bo to byl moj pierwszy i ostatni kot , ktory towarzyszyl mi przez cale moje dziecinstwo.
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: Bambi :)

Postprzez chili1304 » N gru 04, 2011 12:48 pm

aż łzy mi popłynęły ze wzruszenia..to również piękna historia,ja niestety kota nie miałam nigdy z racji,że moje wszystkie psy nie akceptowały kociaków.
naprawde zwierzaki są niesamowite
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bambi :)

Postprzez Achajka » N gru 04, 2011 1:21 pm

Tak, Jusynko masz racje i Bea opisala niesamowita historie. Moja kotke od przyniesienia do domu wychowywala wraz z mama moja najukochańsza wtedy juz wiekowa 15 letnia sunia, zwykly kundelek. Pamietam jak sunia sie kladla a kotka przytulala sie do niej i ssala cycka, choc nic nie lecialo. To bylo wzruszajace. Pewnie ja to bolalo ale ona dzielnie wszystko znosila. I tak obie spedzily kolenje 4 lata i sunia po prostu odeszla :( Wylam jak wariatka.
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bambi :)

Postprzez chili1304 » N gru 04, 2011 1:52 pm

ja jestem za "miękka" płakałam jak wariatka po utracie każdego pieska,pamiętam pierwszą śmierć mojej ukochanej suni Pikusi,przygarniętej przybłedy gdy miałam ok 2,5 roku,tak bardzo ja kochałam.Umarła jak miałam 12 lat,za kilka miesięcy zginął mój tato a za następne kilka zmarła moja najukochańsza babunia wtedy zrozumiałam że nikt nie trwa wiecznie i cóż oznacza śmierć ukochanych osób,to był bardzo ciężki rok dla mnie i mojej mamy ehhhh no cóż życie...
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bambi :)

Postprzez dalmibea » So cze 23, 2012 9:32 pm

Przesunelam watek do galeri zeby nie mieszac psow fundacji z prywatnymi.
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: Bambi :)

Postprzez olakrusz » N cze 24, 2012 9:40 am

Przeczytałam te wszystkie wzruszające historie i zebrało mi się na wspominki... W moim domu rodzinnym nigdy psa nie było, Babcia - "seniorka rodu" - nie zgadzała się, ale jakoś w końcu znalazł się kocurek, b. - cz. Kajtuś. Chodził na łowy, przynosił do domu myszy, ale ich nie zjadał, bo miał full wypas michę :) Czasami się "marcował" i znikał na kilka dni, ale wracał. Generalnie to był kot domowy, siadał na kolanach, na meblach. Nie pamiętam, ile lat był u nas, potem wyjechałam na studia i jakoś w tym czasie Kajtek poszedł z domu i już więcej nie wrócił... To mój jak dotychczas jedyny kot.
Przypomniało mi się 1 zdarzenie z Kajtkiem - kiedy był jeszcze młodziutki (i ja też) wlazł na gruszę, ale nie potrafił zejść, a ja pod tą gruszą stałam i płakałam, bo się bałam, że kot spadnie i się zabije. Biedak miauczał, ja ryczałam... W końcu kiciuś zawisł na listku :D , wystawiłam ręce, żeby go złapać, lecąc w dół przewinął mi się przez te ręce i oczywiście spadł na 4 łapy :D , bez szwanku.
Teraz mój jedyny "koci kontakt" to rudy Filip, kot znajomych. Kiedy wyjeżdżają, to chodzę "podlewać kota i karmić kwiatki" :D Kiciuś jest fajny, ale przez ponad 20 lat bycia praktykującą psiarą już nie bardzo umiem gadać po kociemu...
olakrusz
 
Posty: 662
Dołączył(a): Cz lut 09, 2012 8:01 pm

Re: Bambi :)

Postprzez Achajka » N paź 21, 2012 7:05 pm

pomalutku odnajduję stare fotki, prosze co znalałam :D


o jacie ależ on był cudny :)
Obrazek


Obrazek
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bambi :)

Postprzez chili1304 » N paź 21, 2012 8:32 pm

Prześliczny!!!! :)
Nie pisz "był" on jest...nadal jest, dopóki ma miejsce w Waszym sercu a to się na pewno nie zmieni.
Kurde wzruszyłam się..taka kochana,poczciwa,wdzięczna mordeczka ..
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bambi :)

Postprzez Achajka » N paź 21, 2012 9:31 pm

Moja ukochana mordusia :) znowu wspomnienia wróciły :cry: dobrze ze mam Zakładę, ona jest moim skarbem ale on na zawsze będzie w moim sercu miał swoje miejsce. To było 15 cudownych latek, o których nie da sie zapomnieć.
Avatar użytkownika
Achajka
 
Posty: 1604
Dołączył(a): N lut 13, 2011 12:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bambi :)

Postprzez chili1304 » Pn paź 22, 2012 6:49 am

Wierze..i dokładnie wiem co czujesz...
Buziaki :*
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: Bambi :)

Postprzez Vilena » Pn paź 22, 2012 7:50 pm

Cudowne miał życie z Wami :)
Vilena
 
Posty: 2506
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Poprzednia strona

Powrót do GALERIA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron