trzymajcie jutro kciuki za Rudka- po błyskawicznej decyzji idzie jutro do kastracji.
Niestety, ale kiedy była zima to 'Rudka wszyscy lubili, teraz kiedy jest wiosna zaczeły się prace w ogródkach to Rudek już be. Niestety moja mama zapoczątkowała ere ogródków przy blokach - ładnie to wygląda, ale niestety Rudek nie wie, że po kwiatkach nie można chodzić i sikać
sąsiedzi się bardzo denerwują i zamiast powiedzieć mi prosto w twarz " Kasia, zrob coś z Rudkiem bo niszczy naszą prace i zainwestowane pieniądze" to mówią wszystko w około siebie... wczoraj dopiero moja mama mi powiedziała co sąsiedzi sobie myslą. Rozumiem ich bo też bym była wkurzona jak ktoś by niszczył to w co ja tyle pracy włożyłam, ale uważam że jeżeli ma się jakieś zastrzeżenia mówi się to prosto w twarz. Wczoraj już Rudek przebrał miarkę - sąsiad do oczka wodnego wpuścił nowe rybki- a Rudek biegając za tymi rybami niszczył bratki sąsiadowi ;/ o mały włos a nie wpadłby do tego oczka
niestety, ale musze mu ograniczyć wyjścia tylko i wyłącznie do spacerów z Sabą a pierwszym krokiem w walce z samowolką Rudka jest wykastrowanie go. Dzisiaj zadzowniłam do weterynarza i jutro idziemy na godzine 11. Od wczoraj Rudek siedzi też w domu, wychodzi tylko ze mną i Sabą na chwile. Mam nadzieje, że kastracja nam pomoże i Rudek nie będzie tak chętnie chciał wychodzić na dwór. Po kastracji zaczynam uczyć go zostawania w domu, wiem że będzie mnie to sporo kosztować, ale Rudek jest tego wart. Nie pozwole, aby głupota ludzka skrzywdziła go tak jak Filemona.
jak się zmobilizuje wreszcie to kupie baterie do aparatu
bo jak narazie to mam same demotywujące zdjęcia Rudka i Saby jak wylegują się
potrzeba troche zdjęć w akcji
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/