Sabcia i Rudi :)

[olakrusz]

To takie typowo polskie (w sensie negatywnym) gadanie na boku, a nie zwrócenie się bezpośrednio do właściciela z problemem, fuj Ale też nie ma się co dziwić, że ludzie się denerwowali, że "jakiś kot" niszczył ich pracę.
No, ale będzie dobrze a i Rudi chyba lepiej, że wykastrowany, bo mieszka "na blokach". Bedzie znacznie spokojniejszy

[agrazka]

Dziwne, że nie znaczył ci w mieszkaniu. U kota kastracja przebiega bardzo lekko, kilka dni i śladu nie będzie.

[Vilena]

Grażyna, zależy u jakiego kota Mojego superbohatera leczyliśmy ponad miesiąc, aż mu mosznę zaszyli

[roma_121]

Moja dama pozuje





" daj Pańcia jakiś kodeks do poczytania "




myślicielka



" no Rudi zejdź już.. obiecuje, że nie będe Cię więcej gonić"



i Rudysław

[gosia]

A Rudi to normalnie chłonie tą wiedzę całym sobą Roma będziesz miała dobrze wykształconych asystentów

[Szafranmaria]

Widać na fotkach ,że SABCIA lubi ustawiać RUDKA,widać kto rządzi w domu.POZDROWIONKA.

[roma_121]

ojj.. tak jeżeli chodzi o wychowanie Rudka w domu to na prawde dużą zasługe ma w tym Saba dzięki niej Rudek nie wchodzi mi na głowe ja mam za dobre serce i dla mnie Rudek może chodzić wszędzie. Są sytuacje, gdzie ja mówie " Rudek nie" a on ma to gdzieś i robi to co chce, wtedy do akcji wkracza Saba. Wystarczy jej wzrok a Rudek się uspokaja staram się nie doprowadzać do sytuacji takiej żeby Saba na niego warczała bo nie ma to w ogóle sensu wychowawcze, a powoduje tylko niepotrzebny strasz u Rudka. Zresztą to kobieta powinna żądzić w domu to zdjęcia z wczoraj kidy mnie pół dnia nie było w domu - wróciłam dość późno i to są te momenty kiedy Saba z Rudkiem chce żebym to im właśnie poświęciła swoją uwage

Gosi jak to się mów co dwie głowy to nie jedna ;P żebym mogła ich brać jeszcze na egzaminy to było super ale wiecie co jest najciekawsze jak siedze przy biurku i np. robie coś na laptopie to Saba potrafi mi koło ucha truć cały czas, żebym się nią zajeła natomiast jak się ucze to Saby jak by nie było śpi sobie, obserwuje przez okno ( teraz łóżko mam koło okna ) i tylko co dwie godziny przypomina mi że trzeba iść na dwór

[Vilena]

Oni tak blisko książek są, żeby Pańcia w szale nauki o nich nie zapomniała

[Achajka]

ja to kocham jej te niezapominajkowe oczęta

[olakrusz]

Fajne te opowiastki o Waszym wspólnym życiu, o psich i kocich obyczajach
Znaczy - prawo studiujesz?

[roma_121]

Tak Olu studiuje prawo a raczej już kończe bo jestem na 4 roku

[Emla21]

Ona naprawdę na tym łóżku pozuje jak damulka fajne zdjęcia

[dalmibea]

Ty to musisz miec madre zwierzaki w domu, Sabcia kodeks studjuje, Rudi na ksiazkach sie wyleguje, jeszcze troche na studia za ciebie beda chodzic , a Sabcia ma super figurke jak tak na lozku lezy, wyglada taka szczuplutka, jak prawdziwa lozkowa modelka

[Emla21]

Sabcia na zdjęciach pełna powaga łóżkowa :-)

[roma_121]

o jejku ostatnie zdjęcia z sierpnia... co za wstyd





" tak ładnie proszę "






w pierwszą sobote marca mieliśmy z Sabcią akcję ( miała wyczucie czasu, bo w poniedziałek miałam swój ostatni egzamin i oczywiście dopiero zaczynałam się uczyć ) bo zaczeła co chwile chodzić na balkon, gdy wyszłam za nią to myślałam, że fikne bo zobaczyłam krew z moczem oczywiście akcja dzwonienia po weterynarzach - uwierzycie, że godzina po 17 a tu żaden wet nie odbiera telefonów, moja bezradności sięgla zenitu na szczęscie jakiś psi duch nad nami był i trzymał nas w swojej opiece bo już mieliśmy jechać jak się potem okazało do pseudoweterynarza, gdy zadzwoniła do mnie moja Pani weterynarz - po tym jak zobaczyła ile razy dzwoniłam do niej... pojechaliśmy do niej.. badania krwi, cewnikowanie, usg... spędziłyśmy w przychodni prawie 3 godziny... błagałam tylko, żeby to nie były kamienie i nie trzeba było operować... udało się jednak Pani weterynarz przepchać przewody, gdy zakładała cewnik i Sabcia zaczeła sikać normalnie... po weekendzie dałam mocz do badania i okazało się, że to zapalenie pęcherza a przytkanie musiałobyć tym właśnie spowodowane, wiec urinovet i kilkakrotne badanie moczu... i narazie jest w porządku...
chorusiana Sabcia:



po ostatnich moich przejściach z tamtego roku i ogólnej sytuacji jaka miałam i to, że spędzam z Sabcią prawie 24 godziny na dobę, bardzo mocno się ze sobą związałyśmy.. mój to powiedział, że jesteśmy związane pępowiną i chyba tak jest... ja nie potrafie nocy spędzić poza domem, a w oczach Sabci jak wychodze widzę smutek tak więc spędzamy sobie razem czas i nawet jak przeprowadziłam się ostatnio do teściów na chwilę moim warunkiem było wzięcie Saby ze sobą... ogólnie jestem z niej bardzo dumna, pomimo swojego wieku i ułomności bardzo dzielnie zniosła przeprowadzki - jedna była w wakacje, druga teraz... wstyd mi, ale przez moje zachwiania emocjonalne i przelanie wszystkich uczuć jakie się w tamte wakacje we mnie zrodziły Saba jest po prostu rozpieszczona na maxa... wstyd mi bo staram się z tym walczyć, ale latwiej jej przyszło złapanie złych nawyków niż ich oduczanie... przez co potrafi swoje niezadowolenie pokazać wyżywając się na Rudku, albo potrafi wszystko robić, żeby go zgonić z łóżka... potrafi stać nad nim i przez czas zanim on zejdzie stać nad nim i marudzić mu do ucha a gdy to nie przynosi rezultatu to kładzie się na niego... do mnie też potrafi z zębami wyskoczyć, a na palec jako rozkaz już jest uczulona i warczy mam nadzieje, że z czasem uda mi się naprawić to co zepsułam...

zdjęcia z Pańcią:





kłotnia rodzeństwa :




i mój synusi jaki z niego mężczyzna się stał pomimo tego, że nie ma jajek to króluje na osiedlu... i ma instynkt łowczy niestety... kilka żyć ma na sumieniu