Pani Ewo, każdy nasz dalmat jest po przejściach.
Co do łapczywego jedzenia, to moj Vader też zjadłby słonia gdyby mógł i też z prędkością światła.
Polecam taka misję do jedzenia. Pies wtedy musi się trochę napracować żeby karmę wydłubać. Bobrym rozwiązaniem jest też karma o większej granulacji, np. dla psów ras olbrzymich. Ja taką stosuję, ale mój Vader jest wyjątkowo duży i pychol też ma wielki, więc większe kulki mu nie przeszkadzają. Nie wiem jak by było w przypadku Kropka. Może pani na próbe kupić.
Trixie Miska plastikowa spowalniająca jedzenie kolorowa 0,9l; 23cm
http://animalia.pl/produkt,19409,68,Tri ... spowalniająca_jedzenie.html
Co do wyjadania ze śmietnika i jedzenia na dworze to tu niestety ponoszę porażke. Vader co prawda nie myszkuje po śmietkikach, ale jak mu sie trafi "smakołyk" na spacerze to nie omieszka go zjeść. Wtedy nie ma zmiłuj, nie chce oddać za Chiny, nawet jak mu macham jego smakołykiem przez nosem (bo zawsze mam przy sobie). Zjada wtedy znalexisko i jeszcze chce swój. Nie wiem jak temu zapobiec. Staram się uważać, ale nie zawsze się uda.
Życzę Pani cierpliwości z Kropkiem, bo dalmaty wymagają jej dużo. No jak juz kiedyś pisała Bea, nie rozczulać się nad nim, tylko pokazać kto tu rządzi.