Olu to stawy Podgórzńskie, czyli stawy hodowlane w sąsiedniej gminie, bo ja mieszkam prawie przy granicy miasta z gminą sąsiednią. W weekendy można sobie pójść na rybkę smażoną, wyłowioną właśnie z tych stawów, a w tygodniu Kira moczyła łapy na przeciwległym brzegu. Tylko łapki pomoczyła pomimo, że było bardzo ciepło, ona jeszcze nie ma takiej odwagi do wody, jaką ma Mati czy np Norris, albo mój poprzedni pies, który jak zobaczył wodę, to wskakiwał, bez względu na porę roku, w dodatku nurkował
Kira jest raczej ostrożna i tak jest postęp w stosunku do zeszłego roku, jak ją przywiozłam do siebie to akurat zaczynało się lato, w gorące dni zabieraliśmy ją nad wodę, żeby się ochłodziła, bała się nawet podejść