Ostatnio coraz trudniej znaleźć chwilę czasu aby napisać cokolwiek no i oczywiście powrzucać zdjęcia naszego Norka. No ale nadrabiamy Ostatnio również Noris niestety ma skrócone spacery do niezbędnego minimum co również nie sprzyja pstrykaniem fotek. Miesiąc temu zaczął kuleć na lewą łapę no i po wizycie u Pani weterynarz - niestety pierwsze podejrzenie : dysplazja stawu biodrowego. Musieliśmy ograniczyć ruch oraz zrobić rentgen, co jak się okazało dla naszego bidulka była to wielka trauma i cały dzień był na nas obrażony Na szczęście okazało się, że najprawdpodobniej jest to najzwyklejsza kontuzja - Noris się przetrenował (bynajmniej taką mamy nadzieję bo jeszcze nas czeka wizyta kontrolna po wybraniu leków) . Najgorsze w tym wszystkim, że w domu go tak energia rozpiera, że aż szkoda gadać. No ale czasem z nim wyjdziemy na dłuższy spacer z tym, że jak już zacznie za bardzo szaleć no to z powrotem na smycz
Trzymam kciuki, żeby Norrisław wrócił do formy, dla niego chyba nie ma większej kary niż brak szaleństw na spacerach. A Pańcia tak mała i drobna przy nim się wydaje pozdrawiam całą rodzinkę
dla takich szalonków o kontuzję nietrudno....Bajzel też ostatnio wrócił ze spaceru z zakrwawioną łapą. Okazało się, że rozwalił mocno poduszkę w łapie, pewnie gdzieś w ziemi leżała butelka szklana :-/ a Norris to byk jakich mało
uuuu przecięta poduszka faktycznie nieprzyjemna sprawa, ciężko się goi . Norris z dnia na dzień juz mniej kuśtyka, także trochę więcej ruchu mu włączylismy
Dobrze, że Norris wraca do formy Gdyby Mati miał takiego typu kontuzję, to już sobie wyobrażam, jaki upierdliwy (za przeproszeniem) byłby w domu Też wyżywa się na spacerach głównie. Piękne to zdjęcie, gdzie Norris wpatrzony w wodę! Po prostu extra. Pokazuje inne oblicze tego psa, że tak powiem, bo dotychczas kojarzył mi się głównie jako roześmiany gość z wiecznie radosną paszczą A na tym zdjęciu taki refleksyjny…. Pozdrawiam Włocławek