Dziękujemy

Niestety, już nie wszystkich - jedna z tych trzech panien, koleżanek Matiego, które widać na zdjęciach z początku lutego, taka czarna malutka psinka, właśnie dziś odeszła.... Miała nowotwór, kilka operacji, mimo to ostatnio coraz więcej przerzutów, było z nią coraz gorzej, wujostwo (jej państwo) zastanawiali się nad jej uśpieniem, bo nic już nie pomagało, Myszka coraz bardziej się męczyła - nie zdążyli... Od dziś Myszka biega za TM i już nic nie boli. Miała ok. 12 lat.
Ach, to tak jakoś mi się napisało, bo zawsze szkoda, gdy pies odchodzi, a Myszka należała do naszej (w tym Matiego) - szerzej pojętej - rodziny.
Poniżej ostatnie zdjęcie Mychy z jej młodszymi "siostruniami", jakie zrobiłam (M. po lewej str.). Pa, Mysiuniu....
