TOFFIK CHORY NA NOWOTWÓR:(

Moderator: dalmibea

TOFFIK CHORY NA NOWOTWÓR:(

Postprzez chili1304 » Śr lip 13, 2011 1:46 pm

Dziewczyny wiem,że nasze forum jest o dalmatyńczykach ale dziś robiąc ogłoszenia dla Rejna napotkałam tą wzmiankę i powiem szczerze,że wstrząsnęło mną porządnie http://www.psy.pl/ogloszenia-psy/art218 ... e-psa.html rozmawiałam już z dziewczyną ,która jest tak zagubiona jak ja w grudniu gdy nie wiedziałam gdzie szukać pomocy dla Bruna :( Napisałam jej,że my zajmujemy sie dalmatami i skierowałam ją do SOS LABRADOROM.Was kochane prosze tylko o pomoc tej dziewczynie jak uzyskać jakieś informacje skąd ma szanse dostać jakąś pomoc na ratowanie Toffika
mail do Agnieszki: nieszka2000@gmail.com , tel:502-230-520
"...a Ty mi w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz
jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej
i w ogień skoczyłbyś za mną
choć jestem tylko człowiekiem..."

Memory of Bruno - Kocham Cię na zawsze mój Aniołku:*
Avatar użytkownika
chili1304
 
Posty: 2160
Dołączył(a): Śr gru 22, 2010 12:00 pm

Re: TOFFIK CHORY NA NOWOTWÓR:(

Postprzez dalmibea » Śr lip 13, 2011 3:28 pm

To cos strasznego co ten biedny piesio musial zniesc i bedzie musial dalej znoscic ?
Toffik zostal pozbawiony nosa , najbardziej wrazliwej czesci ciala dla psa , najbardziej potrzebnej.
Ile bolu on zniosl juz do tej pory , a ile bedzie jeszcze musial zniesc ???
Czy wogole ktos pomyslal o tym jak ten pies cierpi ? Czy kazdy mysli tylko o tym ze pancia cierpi , i jaka jest wielkoduszna bo chce wszystko co mozliwe w medycynie psu umozliwic i pozwala na to zeby znosil to wszystko . Ten pies cierpi i bedzie cierpial , i o ile pancia go kocha to niech przestanie go meczyc i na sile trzymac przy zyciu .
Czy wogole zdaje sobie ktos z was sprawe jakie zycie ten pies teraz ma i bedzie mial ?
Najwazniejszy organ wechu ktorym pies sie kieruje mu brakuje , czy przy wybieraniu pokarmu , przy poznawaniu plci obok przechodzycego psa , czy przy pozawaniu jak do niego napotkany na drodze pies jest nastawiony , czy wrog czy przyjaciel itd , a dotego ten bol , jeszcze moze naswietlania , ???
Ja pracuje na radiologi i rakowym wiem co za meki ludzie przechodza przy naswietlaniach , wiem , bo sama je przeszlam !!!
Dla psa w okolicy pyska , najbardziej wrazliwej tkanki bedzie to bol przez tygodnie i miesiace , pytam sie tylko czy to musi tak byc ???
Dlaczego nie pozwola mu godnie , bez bolu umrzec ?
Ludzie nie maja takiej mozliwosci ,czekaja czesto w cierpieniach, w bolu , na swoja ostatnia minute , leza w lozku , ich cialo rozpada sie , jest zzerane przez raka a lekarza probuja dalej jeszcze to i jeszcze tamto robiac czasami zludna nadzieje .
Nie pozwolcie zwierzetom ktore kochacie cierpiec , trzeba poznac granice i wiedziec kiedy jest koniec .
To jest moje zdanie , i jak takie cos ogladam to za serce sie chwytam i pytam sie jak mozna meczyc swoje zwierze ktore sie kocha az tak bardzo , dlaczego nie pozwoli mu sie odejsc .
Zwierze nie boi sie smierci tak jak my , boi sie bolu!!! Znosi to tylko dlatego ze my tak chcemy , dla nas !!!
Tak samo jak miesiacami byc meczony spalony Kuba , tak sa czesto meczone inne psy ze zle pojetej milosci dla zwierzat .
Ile egoizmu jest w tym wszystkim a ile prawdziwej milosci do zwierzecia , czy myslimy o sobie , bo to my nie potrafimy rozstac sie z kochanym pieskiem dlatego musi on to wszystko znosic , czy myslimy o tym co czuje i co chce pies ??? Gdyby umial mowic myslisz ze powiedzialby by ci , tak rob ze mna wszystko , nie wazne ze boli , ze cierpie ,chcesz zebym zniosl to dla ciebie to zniose to , bo cie kocham !!!!, ale jezeli Ty mnie kochasz to pozwol mi odejsc i zaoszczedz mi bolu i cierpienia.
placze , bo zal mi wszystkich psiakow ktore cierpia przez nas .
Gdyby to byla moja Sara , to nawet nie dopuscilabym do tego zeby ja tak zoperowac i wyciac nos ,polowy podniebienia z zebami , juz tu bym powiedziala stop , nie skaze mojego psa na cierpienie dozywotne , bo ja za bardzo kocham.
Zniewoliliśmy resztę zwierzęcego stworzenia oraz potraktowaliśmy naszych dalekich kuzynów w futrach i piórach tak okrutnie, że poza wszelką wątpliwość, gdyby mieli oni stworzyć religię, szatanem byłby dla nich człowiek.
— William Ralph Inge
Avatar użytkownika
dalmibea
Site Admin
 
Posty: 6291
Dołączył(a): So lut 20, 2010 5:58 pm

Re: TOFFIK CHORY NA NOWOTWÓR:(

Postprzez roma_121 » Śr lip 13, 2011 4:29 pm

też na początku pomyślałam 'rany trzeba jej jakoś pomóc" ale zgadzam się z Bea w tej chwili nie pomyślałam o psie tylko o właścicielce... zanim ona zbierze pieniądze niewiadomo czy będą dalsze przerzuty jaki jest % że pies wyzdrowieje całkowicie ? sama bym się zastanawiała jaką decyzję podjąć ... ale wiem że w tym przypadku patrzyła bym na psa a nie na to że będę tęsknić.. wolałabym go zapamiętać jako psa uśmiechniętego a nie z wyrazem twarzy pełnym smutku i bólu bo chyba potem bym siebie obwiniała że nic nie zrobiłam ....

a ile psiak ma lat ?
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /
"Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /Alfons Toussenel/
Avatar użytkownika
roma_121
 
Posty: 3128
Dołączył(a): Śr gru 08, 2010 11:18 am


Powrót do OGŁOSZENIA/OSTRZEŻENIA/PETYCJE

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron